Migające reklamy przy ulicach: za czy przeciw? Zagłosuj!
Wraz z rozwojem technologii w miastach pojawiają się coraz nowsze sposoby na skupianie uwagi mieszkańców. Tradycyjne, statyczne billboardy wychodzą z mody. Zastępują je ogromne wyświetlacze, na których emitowane są kolorowe, migające reklamy. Nowoczesne nie musi jednak oznaczać "lepsze".
W Poznaniu na dużych skrzyżowaniach i nie tylko, coraz częściej można zobaczyć wyświetlacze, na których emitowane są migające reklamy. Rondo Kaponiera, skrzyżowanie ul. Królowej Jadwigi i Drogi Dębińskiej, skrzyżowanie ul. Półwiejskiej i Krakowskiej - to jedne z wielu miejsc, w których stanęły ogromne ekrany.
O ile pieszym nie przeszkadzają tysiące barw i szybko zmieniające się obrazki, kierowcom niestety zaczynają one dokuczać. Rozumiem, że musimy iść z duchem czasu. Ale niech te ekrany będą mniejsze lub chociaż ciemniejsze! W nocy trudno jest się skupić na sygnalizacji świetlnej, gdy obok stoi kilkudziesięciometrowy ekran świecący jak neon! - mówi jeden z kierowców poruszający się ulicą przy AWF-ie.
Faktycznie, docierają do nas sygnały o tym, że ekrany rozpraszają kierowców - mówi Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki. Obecnie analizujemy sprawę, nie wiemy jeszcze, czy zostaną podjęte jakieś kroki w kierunku zakazania umieszczania ekranów przy ulicach.
Jednak dopóki ekrany znajdują się na ziemiach prywatnych, nienależących do miasta, dopóty policja nie może z tym nic zrobić.
Ekrany mogą być mniej uciążliwe dla kierowców, gdy dostosuje się kontrast wyświetlanych reklam do oświetlenia zewntęrznego. To, czy będzie on dostosowany zależy jednak od właścicieli ekranów.
Najpopularniejsze komentarze