Reklama

Będzie ponowny proces w sprawie potrójnego zabójstwa pod Poznaniem. Z powodu "neosędziego"

fot. Przemo
fot. Przemo

Do zabójstwa doszło w listopadzie 2023 roku w Puszczykowie.

Jak informuje Radio Poznań, Sąd Apelacyjny unieważnił dziś wyrok dożywotniego pozbawienia wolności wobec Serhija T., oskarżonego o zamordowanie żony i dwóch córek. Decyzja sądu wynika z wykrytych błędów proceduralnych.

W Muzeum Archeologicznym w Poznaniu powstaje "Muzeum Wielu Zmysłów" - nowa ścieżka edukacyjna dla dzieci i osób w spektrum autyzmu. Otwarcie: grudzień 2025 r.
REKLAMA

"Sąd Apelacyjny uznał, że skład Sądu Okręgowego był nienależycie obsadzony, bo zasiadał w nim tak zwany neosędzia" - mówił cytowany przez poznańską rozgłośnię sędzia Henryk Komisarski. "Sąd Apelacyjny z wielkim ubolewaniem to stwierdza i żalem, że w tak poważnej sprawie, gdzie doszło do zabójstwa trzech osób, jest Sąd Apelacyjny zmuszony uchylić zaskarżony wyrok, czego nie chciałby absolutnie czynić, ale Sąd Apelacyjny nie miał wyboru" - dodał.

Zaznaczył, że sędzia Daniel Jurkiewicz, który prowadził sprawę potrójnego zabójstwa w Puszczykowie, nie zdał "testu niezależności i bezstronności". "Pan sędzia nie daje gwarancji bezstronnego rozpatrzenia sprawy, w tym tej sprawy, której dotyczy apelacja obrońcy i prokuratora, jak i nie można go uznać za sędziego niezależnego" - mówił sędzia Komisarski.

To obrońca oskarżonego wystąpił z wnioskiem o unieważnienie wyroku, argumentując, że skład sędziowski został powołany nieprawidłowo.

Przypomnijmy, że Serhij T. już na etapie śledztwa dokładnie opisał, w jaki sposób pozbawił życia żonę i dwie małe córeczki w wieku 1,5 roku i 4,5 roku. Zrobił to poprzez uduszenie. Prokuraturze wyjaśnił, że morderstwa dokonał w nocy z 13 na 14 listopada 2023 roku. Chciał w ten sposób "pozbyć się problemu", którym według niego była żona. Kobieta miała do męża pretensje, że nadużywa alkoholu i nie pracuje. Jak podkreślał, chciał zabić tylko żonę, ale jedna z córek się obudziła, więc zabił też dzieci. Przeżył jedynie nastoletni syn kobiety z poprzedniego związku. Ojczym zabronił mu wchodzić do pomieszczenia, w którym leżały ciała, tłumacząc, że występuje tam zagrożenie zakażenia koronawirusem. Powiedział mu także, że mama i siostry są w szpitalu, bo mają Covid-19.

Prokuratura ustaliła, że sprawca działał bezwzględnie. Młodsza z dziewczynek została przed uduszeniem uderzona z dużą siłą głową o ścianę, a starszej złamano rękę i nogę, gdy broniła się przed atakiem.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Kilkadziesiąt interwencji strażaków w związku z niebezpieczną pogodą. Jeden zerwany dach
12℃
8℃
Poziom opadów:
7.7 mm
Wiatr do:
35 km
Stan powietrza
PM2.5
13.10 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro