Szpital w regionie z długiem wobec pielęgniarek w wysokości 37 mln złotych, będą zwolnienia
Chodzi o szpital w Kaliszu.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, Nowy dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kaliszu, który funkcję objął 1 lipca, obejmując stanowisko był przekonany, że lecznica nie ma długów. Gdy jednak został dyrektorem i zapoznał się z pełną dokumentacją okazało się, że dług ma i to duży, bo w wysokości 37 mln złotych. To zaległości w stosunku do pielęgniarek, które miały nie otrzymywać wynagrodzenia za specjalizacje, choć wymagały tego przepisy. Według dyrektora Wojciecha Michalika, kaliski szpital był jedynym w regionie, w którym nie zastosowano się do przepisów w tym względzie i dlatego obecnie pielęgniarki muszą otrzymać zaległe 37 mln złotych.
Ale to nie wszystko. Już w czerwcu pisaliśmy na epoznan.pl, że szpital przegrał dwa procesy sądowe z pracownikami. W jednym sąd przyznał rację 60 osobom w sprawie błędnego naliczania pensji zasadniczej, a w drugim 48 pracowników wygrało sprawę dotyczącą nierównego traktowania przy ustalaniu wynagrodzeń - to kolejne miliony do wypłacenia.
Nowy dyrektor zapowiedział, że należne pieniądze trafią do pracowników, a sam system wynagradzania w placówce zostanie ujednolicony i uproszczony. Szpital zatrudnia 1500 osób i już wiadomo, że część z nich straci pracę.
Swoją kontrolę zakończył w lecznicy Urząd Marszałkowski i po wykryciu nieprawidłowości zdecydował o powiadomieniu prokuratury oraz Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych.
Najpopularniejsze komentarze