Zagubiony mężczyzna w lesie, znak uszkodzony przez autobus i dzikie wysypisko
Weekend wypełniony interwencjami strażników miejskich.
Tylko trzy ostatnie dni przyniosły strażnikom miejskim 634 zgłoszenia od mieszkańców. - Najwięcej dotyczyło wykroczeń drogowych - 295. Na drugim miejscu dominowały zgłoszenia dotyczące pomocy zwierzętom - 109. 70 zgłoszeń dotyczyło zdarzeń związanych z zakłócaniem spokoju i porządku publicznego oraz spożywaniem alkoholu w miejscach zabronionych, a 65 zgłoszeń dotyczyło zagrożeń zdrowia lub życia. W tym samym czasie operatorzy monitoringu miejskiego zaobserwowali 73 zdarzenia wymagające reakcji służb. Oprócz interwencji zgłoszonych przez mieszkańców miasta strażnicy podejmowali też własne działania podczas służby patrolowej i współpracowali z operatorami monitoringu miejskiego - podaje SM.
Jedna z interwencji była prowadzona w centrum Poznania. W piątek około 9.00 operator miejskiego monitoringu zauważył, że kierujący autokarem podczas manewru zawracania uszkodził znak drogowy przy alejach Marcinkowskiego. - Interwencję podjęli strażnicy ze Starego Miasta, którzy nałożyli na sprawcę wykroczenia mandat karny w wysokości 400 zł (art. 85 par. 1 KW) - wyjaśnia Straż Miejska.
Dzień później jedna z interwencji miała miejsce nad Jeziorem Rusałka. Strażnicy patrolowali teren i natknęli się na mężczyznę leżącego w lesie. - Był trzeźwy, ale miał problem z wstaniem i samodzielnym staniem na nogach. Odpowiadał racjonalnie na pytania strażników, jednak nie umiał powiedzieć, jak znalazł się w tym miejscu. Na miejsce wezwano ZRM, który zabrał mężczyznę do szpitala.
Także w ostatnich dniach finał miała sprawa z 30 czerwca, gdy w lesie na Głuszynie mieszkaniec zgłosił strażnikom dzikie wysypisko. - Interweniowała strażniczka rejonowa, która na miejscu zastała około 10 dużych worków i części mebli. Czynności, jakie podjęła, pozwoliły na dotarcie do sprawcy wykroczenia. Osoba prywatna zleciła firmie sprzątającej uprzątnięcie mieszkania, na co było potwierdzenie zapłaty za w/w usługę. Tyle tylko, że śmieci zamiast trafić na PSZOK trafiły do lasu. Sprawca wykroczenia został ukarany 500 zł mandatem karnym (art. 145 KW). Uprzątnął zaśmiecone miejsce oraz dostarczył potwierdzenie o przekazaniu odpadów na gratowisko.