Koniec burmistrza oskarżonego o korupcję? Radni chcą wygasić jego mandat. Zaskakujący powód
Burmistrz Opalenicy od września ubiegłego roku do końca kwietnia 2025 roku przebywał w areszcie.
We wrześniu ubiegłego roku zatrzymano burmistrza Opalenicy, Tomasza S. Wraz z nim zatrzymano przedsiębiorcę z branży budowlanej. Burmistrz miał przyjąć 240 tysięcy złotych łapówki. Pieniądze wpływały do niego z tytułu wykonywania remontów w mieście przez firmę zatrzymanego przedsiębiorcy. Mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów. W tej sprawie zarzuty usłyszały cztery osoby. Od końca kwietnia S. jest na wolności - zastosowano wobec niego m.in. dozór policyjny i poręczenie majątkowe. Mężczyzna cały czas jest zawieszony w obowiązkach służbowych.
Jak dowiedziało się Radio Poznań, radni z Opalenicy chcą wygasić mandat burmistrza. Ma to nastąpić 16 lipca. Powód jest interesujący - brak oświadczenia majątkowego złożonego przez burmistrza. Zgodnie z przepisami powinien to uczynić do końca kwietnia. Choć wzywano go do uzupełnienia brakującego dokumentu, oświadczenia wciąż nie ma. Radni mają więc możliwość wygaszenia mandatu burmistrza.
Gdy mandat zostanie wygaszony, konieczne będzie zorganizowanie przedterminowych wyborów. Do czasu ich rozstrzygnięcia gminą rządzić może komisarz wskazany przez premiera.