Łuk tramwajowy przy Okrąglaku gotowy, ale na jego wykorzystanie trzeba będzie poczekać
W czerwcu zakończyły się prace przy budowie brakującego łuku tramwajowego w centrum Poznania.
Tramwaje typu Tatra, Gamma i Beta przetestowały nowy łuk w ramach jazd próbnych i testy przebiegły pomyślnie, o czym informowaliśmy już na epoznan.pl. - To ważny krok w modernizacji komunikacji miejskiej w centrum miasta. Nowy łuk pozwoli tramwajom na skręt w prawo z ulicy 27 Grudnia, co otworzy zupełnie nowe możliwości trasowania linii, zwłaszcza w kierunku Garbar, Śródki, mostu Teatralnego oraz ulicy Święty Marcin - podkreślało MPK Poznań.
Końcowe odbiory zaplanowane są na lipiec, nie oznacza to jednak, że w lipcu po łuku pojadą tramwaje. Jak ustalił portal transport-publiczny.pl, głównie będzie on w najbliższym czasie funkcjonować jako opcja awaryjnego prowadzenia tras. Na znaczeniu zyska dopiero, gdy gotowa będzie trasa tramwajowa w ulicy Ratajczaka, co ma nastąpić w 2027 roku.
Wcześniej łuk być może będzie wykorzystywany - gdy ruszy przebudowa mostu Chrobrego. Ma potrwać wiele miesięcy, a w tym czasie tramwaje nie będą mogły kursować przez most i wiele tymczasowo zmieni trasy.
Miasto od początku planowało, iż budowa nowego łuku tramwajowego przy Okrąglaku będzie jednym z elementów Projektu Centrum. 3 lata temu okazało się, że jest problem. Miasto nie mogło dojść do porozumienia z właścicielem Okrąglaka, a jak się okazało, nowy tramwajowy łuk miał przebiegać nad piwnicami obiektu. Miasto uważało, że jest właścicielem tego terenu, a właściciel Okrąglaka miał inne zdanie. W międzyczasie pojawiały się informacje, że prace w tym miejscu już się zaczynają, co jednak nigdy nie nastąpił. Aż w końcu w marcu 2024 roku w miejscu torowiska pojawił się... krawężnik, co wzbudziło konsternację. Ostatecznie strony się porozumiały, podpisano ugodę. Miasto musiało zapłacić właścicielowi Okrąglaka 2 mln złotych odszkodowania i łuk w końcu mógł powstać.