Reklama
Reklama

Martwy żółw ozdobny znaleziony na poznańskim użytku ekologicznym. "Ma odgryzione wszystkie kończyny i głowę"

fot. dr hab. Anna Maria Kubicka / UPP
fot. dr hab. Anna Maria Kubicka / UPP

To zdecydowanie nie było jego naturalne środowisko.

W piątek pracownicy firmy zajmującej się pielęgnacją zieleni na terenie użytku ekologicznego "Traszki Ratajskie" natknęli się na martwego żółwia. Zwierzę trafiło do specjalistów z Uniwersytetu Przyrodniczego. Ci potwierdzili, że to żółw ozdobny. - Wiele osób kojarzy popularne podgatunki żółwia ozdobnego tj. żółwia czerwonolicego i żółtobrzuchego, jednak w przypadku odnalezionego osobnika oznaczenie nie jest możliwe, ponieważ ma on odgryzione wszystkie kończyny i głowę, co utrudnia prawidłową identyfikację - informują. - Popularność żółwi czerwonolicych wynikała głównie z niewielkich rozmiarów oferowanych okazów i ich niskiej ceny jednostkowej będącej efektem dużej skali importu osobników pochodzenia fermowego. Jednak żółwie ozdobne są zwierzętami długowiecznymi, które w warunkach domowych szybko rosną i osiągają rozmiar nawet do 30 cm. To jedna z przyczyn nagminnego porzucania wyrośniętych osobników do środowiska - dodają.

Naukowcy w latach 2008 - 2020 wykryli w Poznaniu aż 44 przypadki obecności obcych gatunków żółwi. Przeważnie znajdowano je na Dębinie, ale nie tylko tam. Do środowiska naturalnego trafiają za sprawą nieodpowiedzialnych ludzi. - Zgodnie z art 6. ust 2. pkt 11 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt porzucenie zwierzęcia jest czynem zabronionym i mieszczącym się w definicji znęcania się nad zwierzętami. Porzucenie żółwia w szczególności, jeżeli miało miejsce w okresie zimowym jest przypadkiem, który może być traktowany dodatkowo, jako okrutne traktowanie. Ponadto taki czyn łamie zakazy zawarte w ustawie z dnia 21 sierpnia 2021 roku o gatunkach obcych i jest zagrożony karą administracyjną do miliona złotych związaną z możliwością powstania szkód w rodzimej przyrodzie - wskazuje dr inż. Mateusz Rawski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Nie wiadomo jaka była przyczyna śmierci żółwia - być może chłód lub atak drapieżnika. Pewne jest, że samica miała między 15 a 20 lat. Ważyła ponad 2 kilogramy. - Poza kwestiami etycznymi dotyczącymi dobrostanu zwierząt, należy zwrócić uwagę, że wypuszczanie obcych gatunków do środowiska to przede wszystkim problem uderzający w rodzime gatunki i siedliska. Raki luizjańskie Procambarus clarkii na użytku ekologicznym 'Dębina', czebaczki amurskie Pseudorasbora parva na 'Traszkach Ratajskich', a teraz żółw ozdobny pokazuje, że obszary najcenniejsze przyrodniczo są najbardziej narażone na ludzką głupotę. Dlatego, jako przyrodnicy i naukowcy apelujemy, by nie wpuszczać żadnych zwierząt (ryb, raków, żółwi i itp.) do stawów, oczek wodnych i innych zbiorników w naszym otoczeniu, w tym parkach miejskich, czy w szczególności na terenach chronionych. Tego typu działania są nieetyczne, szkodliwe, a odławianie porzuconych zwierząt bardzo kosztowne i trudne.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

9℃
7℃
Poziom opadów:
1.1 mm
Wiatr do:
15 km
Stan powietrza
PM2.5
56.40 μg/m3
Dostateczny
Zobacz pogodę na jutro