Pociągi się spóźniały, więc wraz z korektą rozkładu... pojadą wolniej

Czas podróży od niedzieli na części tras ma się wydłużyć nawet o 45 minut.
Już w niedzielę, 9 marca, kolejarze wprowadzają korektę rozkładu jazdy. Jej nadrzędnym celem jest sprawienie, by pociągi kursowały sprawniej, a pasażerom żyło się lepiej. Jak jednak ustaliła Gazeta Wyborcza, nie dość, że w przypadku Poznania lepiej nie będzie, to jeszcze na niektórych trasach będzie gorzej niż obecnie.
I tak z Poznania do Kołobrzegu i Koszalina przez Piłę pociąg ma jechać dłużej niż obecnie, bo od tygodni składy notują tu opóźnienia, choć remont między Szczecinkiem i Białogardem już się zakończył. W nowym rozkładzie pociągi więc będą jechać dłużej, nawet o 25 minut! Tylko jeden z ośmiu bezpośrednich pociągów przyspieszy i to "aż" o minutę. W drogę powrotną do Poznania będzie podobnie.
Jeszcze dłużej będzie jechać pociąg z Zakopanego do Poznania. Z ustaleń dziennika wynika, że przejazd od niedzieli wydłuży się o 45 minut. Nie przyspieszą też pociągi ze Szczecina przez Poznań do Warszawy, w tym Pendolino. Tu przyspieszenie ma nastąpić wraz z czerwcową korektą rozkładu.