Pomost na Jeziorze Strzeszyńskim spłonął niemal doszczętnie. Miał być... ognioodporny
Radni nie kryją zdziwienia.
Radio Poznań wraca do sprawy spalonego pomostu. W rozmowie z dziennikarzami Małgorzata Bogusławska, przewodnicząca Rady Osiedla Strzeszyn, która zabiegała o budowę pomostu w ramach budżetu obywatelskiego, podkreśla, że konstrukcja była wykonana z materiałów o wysokiej odporności na ogień.
"Po to też, żeby nie zanieczyszczać jeziora malowaniem czy olejowaniem. Z kolei obecnemu na komisjach BHP-owcowi zależało na tym, żeby to był materiał niepalny. I udało nam się ten materiał niepalny znaleźć, nie mogę podawać nazwy firmy, ale te certyfikaty o niepalności tego materiału wszyscy widzieliśmy, dlatego jesteśmy tak bardzo zaskoczeni" - tłumaczy.
Pomost został wyremontowany w ramach projektu "Plażojada" w 2017 roku, a inwestycja kosztowała milion złotych. Radni osiedla chcą jego odbudowy. Jak poinformował nas Filip Borowiak, rzecznik POSiR, potrzeba jednak czasu, by ocenić stan konstrukcji. "Po usunięciu zanieczyszczeń konieczne będzie sprawdzenie konstrukcji stalowej mola. Dopiero po tych czynnościach będzie możliwa odpowiedź na pytanie o odbudowę pomostu"- wyjaśniał.
Przypomnijmy, że przyczyny sobotniego pożaru wyjaśnia obecnie policja.
Najpopularniejsze komentarze