Pomogli bezdomnemu, który zostawiał nieczystości na klatkach schodowych. "Łatwo jest oceniać kogoś przez pryzmat wyglądu"
Na Łazarzu od dłuższego czasu mieszkańcy informowali o uporczywym zostawianiu nieczystości przez bezdomnego.
Mieszkanka Łazarza poinformowała, że dzięki niej oraz fundacji udało się pomóc mężczyźnie - Uwaga, mieszkańcy Łazarza. Wasz "problem" rozwiązany. A mianowicie chodzi o Pana, który rzekomo pomocy nie chciał i załatwiał się na klatkach. Dla wielu osób był zabawką do bicia i poniżania. Wystarczyło kilka godzin rozmowy, by dowiedzieć się więcej na temat tego Pana. Łatwo kogoś oceniać przez pryzmat wyglądu.
Kobieta zrelacjonowała, że razem z fundacją udało jej się udzielić pomocy mężczyźnie. Wcześniej miał deklarować mieszkańcom, którzy go spotykali, że nie chce żadnej pomocy.
Mężczyzna trafił do tymczasowego Domu Świętego Łazarza nr 3. Fundacja poinformowała, że został on przyjęty z wielką troską przez mieszkańców domu - Jeden przyniósł wodę do picia, inny zrobił obiad, a ktoś inny usiadł i po prostu porozmawiał. Było widać ogromne wzruszenie na naszym podopiecznym. Wielokrotnie dziękował za pomoc - relacjonuje Fundacja Dobro się niesie.
Mężczyzna jest w trakcie leczenia nóg, dostał skierowanie do poradni leczenia ran przewlekłych oraz na kontrolę do chirurga.
Przypomnijmy, mieszkańcy Łazarza od kilku miesięcy borykali się z nieczystościami, jakie zostawiał po sobie na klatkach schodowych mężczyzna. Często wchodził na klatkę schodową dzwoniąc do przypadkowych mieszkańców i podając się za osobę, która roznosi ulotki. Redakcja epoznan.pl informowała o tym kilkukrotnie tutaj.
Okazuje się, że nie był to jedyny bezdomny, który przebywał na klatkach schodowych. Kolejny z nich stosuje podobne metody, by dostać się do środka i przenocować. Mieszkańcy Łazarza do teraz zgłaszają problem z kolejnymi nieczystościami oraz pozostawionymi bazgrołami na ścianach, o czym pisaliśmy tutaj.
Najpopularniejsze komentarze