Wizyta na stacji benzynowej zakończyła się pobytem w areszcie

40-latek sprawiał wrażenie pijanego, choć był trzeźwy.
18 czerwca policjanci z Mosiny pojawili się w ramach patrolu przy jednej z lokalnych stacji benzynowych. Podeszła do nich kobieta pracująca na stacji z informacją, że mężczyzna znajdujący się przy dystrybutorze prawdopodobnie jest pod wpływem alkoholu. - Policjanci zareagowali natychmiast. Mimo, że badanie alkomatem wykazało, że kierujący jest trzeźwy, nie uśpiło to ich czujności. Po sprawdzeniu 40-latka w systemach informatycznych okazało się, że jest on dobrze znany Policji z wcześniejszych przestępstw narkotykowych - informuje Łukasz Paterski z poznańskiej Policji.
Postanowiono więc skontrolować auto. W środku mundurowi znaleźli amfetaminę i marihuanę. Kolejne kroki skierowano do mieszkania 40-latka, gdzie znaleziono kolejne środki odurzające. W sumie zabezpieczono 400 gramów narkotyków, a mężczyzna trafił do aresztu. Postawiono mu zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków, za co grozi mu do 10 lat więzienia.
- Jeśli badanie krwi kierującego wykaże obecność narkotyków, wówczas odpowie on także za kierowania pojazdem pod wpływem środków odurzających. O jego losie zdecyduje sąd - dodaje.