Agresywny rowerzysta atakował ludzi przed jednym z poznańskich szpitali? "Zrzucił starszego mężczyznę na ruchliwą ulicę"
Wezwano policję.
Całą sytuację opisuje nasz Czytelnik, który jak relacjonuje, był nie tylko świadkiem, ale też uczestnikiem nieprzyjemnego zdarzenia."Dzisiaj o godzinie około 16:15 byłem świadkiem, a nawet ofiarą pobić pod szpitalem na Lutyckiej. Jakiś mężczyzna w wieku około 40 lat najpierw wydzierał się na skrzyżowaniu Aleje Solidarności/Witosa na kierowcę białego busa i próbował mu otworzyć drzwi. Potem zajechał mi rowerem drogę pod szpitalem i uderzył pięścią w twarz. Po kolejnym wydzieraniu się pojechał rowerem na drugą stronę, w stronę Strzeszyńskiej i pod przystankiem "Lutycka Szpital" zrzucił starszego mężczyznę około 60 lat na ruchliwą ulicę, ale na szczęście akurat nie wpadł pod koła żadnego auta. Potem jakby nigdy nic pojechał dalej w stronę Strzeszyńskiej" - napisał. "Trochę to niepokojące, że takie rzeczy dzieją się pod szpitalem, który ma raczej ratować ludzkie życie. Nikt z osób wokół się nie zainteresował wydarzeniami w trakcie, w tym ochroniarz z pobliskiej budki" - dodaje. Jak przekazuje na miejsce wezwana została policja.
Policjanci potwierdzają, że przyjęli zgłoszenie z tego rejonu. "Według relacji zgłaszającego, w okolicach szpitala przy ulicy Juraszów miało dość do utarczek słownych i przepychanki pomiędzy zgłaszającym a rowerzystą. Po całej sytuacji rowerzysta odjechał. Wezwani na miejsce policjanci już go nie zastali" - mówi nam mł. asp. Łukasz Kędziora z biura prasowego wielkopolskiej policji. "Zgłaszający został pouczony, że może udać się na komisariat w celu złożenia formalnego zawiadomienia. Do tej pory takie nie wpłynęło" - dodaje.
Najpopularniejsze komentarze