Poznańska uczelnia nazwana "pieszczochem Czarnka" bez szans na komputer kwantowy
Chodzi o Politechnikę Poznańską.
Przypomnijmy. W styczniu Marek Gzik, wiceminister Nauki i Szkolnictwa Wyższego odpowiedzialny za inwestycje przekazał, że ministerstwo zdecydowało się na wstrzymanie wypłaty środków na inwestycje w ramach 28 projektów na łącznie 900 mln złotych. Jego zdaniem, za czasów rządów PiS do uczelni "powiązanych politycznie" z partią rządzącą trafiło 8 miliardów złotych, z czego 2 mld przyznano już po przegranych wyborach. "Skończyły się czasy ,,Pieszczochów Czarnka" - komentował. Wśród uczelni między innymi wymienił Politechnikę Poznańską, dodając, że pieniądze na inwestycje będą teraz przyznawane według potrzeb, a nie politycznego klucza.
Jak wówczas ustaliło Radio Poznań, do poznańskiej uczelni nie trafiło obiecane 200 mln złotych w obligacjach Skarbu Państwa, które miały być przeznaczone na budowę i wyposażenie Centrum Nowych Technologii i Innowacji. Poseł Prawa i Sprawiedliwości Bartłomiej Wróblewski zarzucał, że to nowa władza wstrzymuje wypłacanie pieniędzy dla uczelni. "To jest zadziwiająca informacja, bo nawet jeśli te pieniądze dzięki Prawu i Sprawiedliwości trafiły do Poznania, dlaczego je Poznaniowi zabierać. Wszyscy parlamentarzyści z Poznania bez względu na poglądy polityczne powinni mówić w tej sprawie jednym głosem" - mówił.
Do sprawy wraca Radio Poznań. Już wiadomo, że Politechnika Poznańska pieniędzy na tę inwestycję nie dostanie. "Merytorycznie to absolutnie jest nie do zaakceptowania" - powiedział cytowany przez rozgłośnię minister nauki Dariusz Wieczorek. "Okazuje się, że dwa kilometry od Politechniki Poznańskiej komputer kwantowy jest budowany. W związku z czym, jeżeli komputer kwantowy jest już budowany, to chyba nie muszę państwu tłumaczyć, że budowanie czegoś w tym samym miejscu nie ma żadnego sensu, w związku z czym pewnie ten projekt już upadł" - dodał.
Nowoczesny komputer kwantowy powstaje w Poznańskim Centrum Superkomputerowo-Sieciowym.
Najpopularniejsze komentarze