A jednak! Dino wchodzi do internetu!
Po drodze pojawiły się zawirowania, ale w środę dopięto transakcję, o której mówiło się od dawna.
Już w październiku informowaliśmy, że wywodząca się z Krotoszyna sieć sklepów Dino ma zamiar zainwestować w nowy biznes - internetowy. W komunikacie giełdowym sieci poinformowano o tym, że Dino zawarło umowę przedwstępną z właścicielami eZebra.pl. Internetowa drogeria ma należeć do Dino w 75%.
Jak podawano, sieć miałaby przejąć nie tylko sklep internetowy, ale też spółki zależne - 3BOOM i JTG. Transakcja miałaby opiewać na około 61 mln złotych, ale żeby do niej doszło, spełnione musiały zostać dwa warunki. Po pierwsze, zgodę na nabycie udziałów musiał wyrazić Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a także konieczne było uzyskanie zgody banku kredytującego JTG.
Pierwszy z warunków został spełniony w grudniu. UOKiK wyraził zgodę na przejęcie. Nie oznaczało to jednak, że do przejęcia dojdzie. 20 listopada wspólnicy eZebra.pl poinformowali Dino o wydaniu postanowienia, w którym udzielono zabezpieczenia roszczenia wnioskodawcy dotyczącego uznania, że przedwstępna warunkowa umowa sprzedaży udziałów i umowa wspólników, zawarta przez spółkę z eZebra i jej wspólnikami w dniu 17 października, jest bezskuteczna w stosunku do wnioskodawcy.
Jak wyjaśniał branżowy portal dlahandlu.pl, postanowienie sądu może opóźnić realizację umowy, a nawet może doprowadzić do tego, że do transakcji w ogóle nie dojdzie. Spółka i wspólnicy eZebra nie zgadzają się z tym postanowieniem w całości i rozważą podjęcie odpowiednich kroków prawnych.
Portal wiadomoscihandlowe.pl właśnie poinformował, że mimo zawirowań transakcję udało się domknąć. 3 kwietnia sieć Dino kupiła udziały spółki eZebra.pl w planowanym wcześniej wymiarze. Oznacza to, że wielkopolska sieć wchodzi na rynek internetowy, konkretnie na rynek drogeryjny. Wiadomo, że transakcja opiewa na 63 mln złotych.