Lisy zagryzały mu kury. Poznaniak łapał je do klatek i głodził aż do śmierci

O sprawie powiadomiła Fundacja dla Zwierząt Bahati.
- Sadysta z Poznania w taki sposób karał lisy za to, że mu zagryzały kury. Łapał w klatkę, głodził, bił kijem i czekał aż umrą - podaje fundacja, która interweniowała na miejscu. - Rozumiem, że można nie lubić lisów. Rozumiem, że można się złościć, że zabiją kurę. Ale żeby z uśmiechem na twarzy opowiadać o tym procederze? SA DY STA - dodaje.
Z ustaleń fundacji wynika, że mężczyzna wręcz chwalił się np. w swojej pracy, że w ten sposób postępuje z lisami. Uratowany lis jest obecnie w stanie krytycznym. - Zagłodzony, hipotermia, nie jest w stanie chodzić, leje się przez ręce. Policja z Inspektorkami PIW kończyła interwencję, a ja na wariata jechałam do gabinetu. Lisek dostał leki, ogrzaną kroplówkę i jest bezpieczny.
Obecnie nie wiadomo, czy zwierzę przeżyje. Fundacja zapowiada, że złoży zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. - Mam nadzieję, że w sądzie zniknie uśmieszek z gęby tego sadysty. Żałuję, że nie mogę go pokazać publicznie - podsumowuje fundacja.
Najpopularniejsze komentarze