Wielkopolskie rondo hitem internetu. Kto tu był winny?
Nagranie z pilskiego ronda pojawiło się na facebookowym profilu Stop chamstwu na drodze.
Blisko tysiąc komentarzy pojawiło się pod nagraniem, na którym widać... no właśnie co? - Wymuszenie na rondzie? Jaki przepis decyduje, że oznakowanie na rondzie jest mniej ważne niż to przed rondem ... i na odwrót? Jaki przepis decyduje, która linia jest ważniejsza? - napisano w opisie nagrania. Internauci próbują rozwikłać zagadkę kto tu dopuścił się wymuszenia pierwszeństwa i jak się okazuje, sprawa nie jest łatwa.
Jak podaje portal asta24.pl, w tym roku na rondzie Solidarności w Pile odnotowano 21 kolizji. - Główną przyczyną tych zdarzeń drogowych było niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze, niezastosowanie odległości pomiędzy pojazdami, jak również nieustępowanie pierwszeństwa przejazdu - wyjaśniła w rozmowie z lokalnym portalem policja.
Portal brd24.pl zajmujący się bezpieczeństwem na drogach zwraca uwagę, że "fatalne zaprojektowanie ronda sprawia kierowcom potężne problemy". - Przekonali się o tym dwaj kierowcy - jeden z nich ujawnił nagranie tej skomplikowanej sytuacji. Między kierowcami doszło do nieporozumienia. Jeden z nich bowiem na samym rondzie zamierzał skręcić w lewo i zaczął zajmować skrajny prawy pas ronda - tak, jakby objeżdżał je naokoło skrajnym pasem (to nie jest w Polsce zabronione prawem). Sęk w tym, że choć na rondzie w tym miejscu jest linia przerywana, to wcześniej, przed wjazdem na rondo strzałki kierunkowe na jezdni wskazują, iż z tego pasa kierowca powinien jechać tylko w prawo lub prosto. Jednak, gdyby doszło do kolizji, kierowca, który nagrywał sytuację, też nie byłby bez winy. On bowiem z kolei na samym rondzie zmieniał pas ruchu. Przy takim manewrze musi upewnić się, że może taki manewr wykonać, ustępując tym, którzy już na nim się znajdują - podaje portal. Według brd24.pl, za taką nieszczęsną sytuację odpowiada zarządca drogi.
O komentarz do sprawy asta24.pl poprosiła zarządcę - Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Poznaniu. Portal nie otrzymał jeszcze odpowiedzi.
Najpopularniejsze komentarze