Budziki z kamerami przy łóżkach mieszkania interwencyjnego Grupy Stonewall? Stowarzyszenie zaprzecza
Dostaliśmy wiadomość z prośbą o interwencję.
- Uwaga! Chciałem przestrzec przed "zegarem" w Mieszkaniu Interwencyjnym Grupy Stonewall. Otóż jest on bardzo pomocnie skierowany w stronę łóżka. Zapewne dlatego, aby tuż po przebudzeniu można było sprawdzić godzinę - napisał do nas Czytelnik. - Gdy razem z Partnerem zostaliśmy zmuszeni opuścić wynajmowane dotychczas mieszkanie poszliśmy po pomoc do Mieszkania interwencyjnego. Z początku nic nie wzbudziło naszych podejrzeń, miła atmosfera, wyrazy wsparcia, uśmiechnięci ludzie. Po kilku dniach pobytu Artur chcąc przestawić zegar, aby położyć laptop na stoliczku, nie mógł go przesunąć. Przyjrzeliśmy się dokładniej i okazało się, że jest przyklejony taśmą dwustronną i nabraliśmy podejrzeń. Po chwili Artur krzyknął "tu jest kamera! Oni nas podglądają!" spojrzałem i faktycznie to zegar z ukrytą kamerą... To jest skandal, aby nie można było ufać organizacji wspierającej Osoby LGBTQ+! Jestem oburzony tym, że ktoś w tak drastyczny sposób ingeruje w nasze intymne sprawy! Osoby odpowiedzialne za lokal twierdzą, że kamera ma na celu zabezpieczenie obiektu przed potencjalnymi akcjami homofobicznymi i "mamy się cieszyć, że mamy gdzie nocować albo iść pod most" - dodaje.
Skontaktowaliśmy się z Mateuszem Sulwińskim z Grupy Stonewall. - Na wyposażeniu pokojów w prowadzonym przez nas mieszkaniu interwencyjnym nie znajdują się budziki, a już na pewno nie takie wyposażone w kamery. Nie prowadzimy monitoringu wnętrza pokojów, w których mieszkają i śpią osoby korzystające z pomocy - zapewnia.
Do wiadomości, jaką otrzymaliśmy od Czytelnika, dołączone było zdjęcie. Szybko jednak okazało się, że nie on jest jego autorem. Zostało "zapożyczone" z portalu Daily Record, z artykułu, w którym opisano sytuację pary wynajmującej pokój w ramach Airbnb, która odkryła kamerę w budziku przy łóżku.
Najpopularniejsze komentarze