Przypadkowy człowiek uratował życie jej Taty. Chce go odnaleźć, by mu podziękować
Nasza Czytelniczka zwróciła się do nas z nietypową prośbą.
- Bardzo chciałabym się dowiedzieć kto uratował życie mojemu tacie. Sytuacja miała miejsce w czwartek, 17 sierpnia, około godziny 8.00 rano okolice Starołęki. Ktoś podjął reanimację i bardzo bym chciała odnaleźć tę osobę, która uratowała mu życie - napisała do nas Ewa.
Jak wyjaśnia kobieta, jej tata wybrał się normalnie do pracy. Pracuje w zakładzie przy ulicy Gołężyckiej. - Jechał komunikacją, jego bilet był odbity o 6.57. Podejrzewam, że wsiadł w tramwaj na Dębcu, a o 8.08 miałam już telefon, że jest na SOR-ze na Szwajcarskiej, gdzie zabrała go karetka. Miał liczne obrażenia głowy - tłumaczy.
Mężczyzna do pracy nie dotarł. - Podobno w jakimś parku koło firmy w rejonie Gołężyckiej ktoś zaczął go reanimować. Tata dziś jest w pełni wybudzony, ale nic nie pamięta. Nie wie co się stało. Chciałabym wiedzieć, kto uratował mu życie - podkreśla.
Jeśli to ty pomogłeś tacie naszej Czytelniczki, skontaktuj się z nią pod adresem mailowym [email protected].
Najpopularniejsze komentarze