Rowerzystka potrąciła na chodniku niedowidzącą dziewczynę i szarpała ją za włosy. Jest prawomocny wyrok
Kobieta została skazana.
O tej sprawie pisaliśmy na epoznan.pl wielokrotnie. W maju 2022 roku na chodniku prowadzącym z rejonu Rynku Wildeckiego do szkoły, w której uczy się dziś 17-letnia Maja, doszło do przykrego incydentu. Niedowidząca nastolatka szła z koleżanką do szkoły, gdy w pewnym momencie została potrącona w łokieć przez przejeżdżającą rowerem rowerzystkę. Nastolatka nie zareagowała. Ale zareagowała kobieta jadąca rowerem. Zatrzymała się, odłożyła rower, podbiegła do dziewczyn i chwyciła Maję za włosy szarpiąc ją, pchnęła ją na chodnik tak, że dziewczyna upadła uderzając twarzą o podłoże. Miała obrażenia na czole i łokciu. Po wszystkim rowerzystka wsiadła na rower i odjechała.
Sprawę zgłoszono policji. Szybko ustalono, że sprawcą jest 45-letnia księgowa, matka czworga dzieci. Już w listopadzie informowaliśmy, że rowerzystka nie przyznaje się do zarzucanego jej czynu. Nie wykazała skruchy, a co więcej - oskarżyła Maję o napaść i próbę zabójstwa. Przedstawiła zupełnie inną wersję wydarzeń tłumacząc, że Maja specjalnie zepchnęła ją na ogrodzenie.
W marcu 2023 zapadł wyrok. Anna D.-H. została skazana na karę 1 roku ograniczenia wolności - miała wykonywać nieodpłatne prace społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Kobieta miała też zapłacić 2 tysiące złotych nawiązki na rzecz pokrzywdzonej. Dostała też zakaz zbliżania się i kontaktowania z nastolatką. Wyrok nie był prawomocny.
Na tym jednak się nie skończyło. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego. Jak informuje Radio Poznań, w piątek zapadł prawomocny wyrok. Sędzia utrzymała w mocy wyrok sądu niższej instancji - kobieta ma przez rok wykonywać prace społeczne. Decyzją sądu ma jednak zapłacić Mai wyższą nawiązkę - nie 2000, a już 4000 złotych. Uznano, że czyn kobiety miał charakter chuligański.
Najpopularniejsze komentarze