Naramowice: dramatyczne wezwanie z budowy, miały się zderzyć dwa żurawie wieżowe. Lądował śmigłowiec LPR
Do zdarzenia doszło w rejonie ulicy Sielawy.
- W okolicy Wilczego Młyna lądował śmigłowiec LPR i jechało kilka pojazdów na sygnale - napisał do nas Czytelnik. Straż pożarna potwierdza, że zabezpieczała lądowanie śmigłowca LPR przy ulicy Sielawy, ale nie doszło tam do żadnego zdarzenia komunikacyjnego.
Jakub Wakuluk, kierownik zespołów ratownictwa medycznego Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu wyjaśnia, że z ulicy Sielawy napłynęło dramatyczne zgłoszenie o wypadku na budowie. - Miało dojść do zderzenia dwóch żurawi wieżowych, w wyniku czego jedna osoba miała mieć poważne obrażenia. Na miejsce wysłano śmigłowiec, ze względu na to, że wszystkie karetki były w tym czasie zajęte - mówi.
Na miejscu okazało się na szczęście, że nikt nie odniósł poważnych obrażeń. - Ostatecznie nikt nie został przetransportowany do szpitala - dodaje.
Dlaczego na miejsce zdarzenia, nawet w mieście, bywa, że wzywany jest śmigłowiec LPR, a nie zwykła karetka? - Śmigłowiec to normalna karetka - zauważa Wakuluk. - Przeważnie lata, gdy pilnie trzeba przetransportować pacjenta np. do centrum urazowego, a takie w naszym mieście znajduje się w szpitalu przy ulicy Szwajcarskiej. Śmigłowiec pojawia się też na miejscu, gdy transport karetką mógłby być wydłużony, a czas jest bardzo istotny. Tak jest w przypadku na przykład udaru.
Najpopularniejsze komentarze