Tajemnicza śmierć psa na posesji. Jest nagranie
Do zdarzenia doszło w Pleszewie.
O sprawie napisał portal zpleszewa.pl. 23 lutego wieczorem pies biegający po jednej z posesji w Pleszewie znajduje reklamówkę z nieznaną zawartością, którą zabiera ze sobą. Chwilę wcześniej prawdopodobnie widzi za płotem coś, co go niepokoi - zaczyna bowiem szczekać. Dzień później przy bramie pojawia się samochód osobowy, odjeżdża. Dosłownie kilkadziesiąt sekund później pies stojący przy bramie zaczyna nagle uciekać, pada na trawę i umiera w konwulsjach. Zdaniem właścicielki zwierzęcia, ktoś zabił jej psa.
Kobieta postanowiła poinformować lokalne media, by ostrzec innych mieszkańców. Kobieta sugeruje, że związek ze śmiercią zwierzęcia może być ktoś z samochodu osobowego, który podjechał pod posesję - to droga wewnętrzna i jej zdaniem trudno mówić o przypadkowym zabłądzeniu. W czwartek wieczorem psu miano natomiast wrzucić reklamówkę z nieznaną zawartością na teren posesji. Kobieta ma teorię, że zawartość reklamówki miała otruć jej psa, ale pies prawdopodobnie nie zjadł trucizny, dlatego został czymś trafiony w piątek i wtedy padł w konwulsjach na trawnik.
Sprawę zgłoszono policji. Wstępnie ustalono, że pies nie miał objawów otrucia. Funkcjonariusze zajmują się tym tematem.
Najpopularniejsze komentarze