Reklama
Reklama

Policjanci strzelali do chorego na schizofrenię. Teraz "są przewodnikami psów w oddziale prewencji"

fot. Ewelina Dernoga / WTK
fot. Ewelina Dernoga / WTK

Niebawem rusza proces.

O sprawie głośno zrobiło się na początku tygodnia. Gazeta Wyborcza dotarła do nagrań z kamer monitoringu, na których widać zajście. Jak podkreśla dziennikarz GW, na nagraniu szokuje przede wszystkim bezradność policjantów. Pisaliśmy o tym tutaj.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA

Jak powiedział w środę w rozmowie z TVN24.pl, mł insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, funkcjonariusze, który podejmowali interwencję są w służbie. "Po przedstawieniu zarzutów ci policjanci byli zawieszeni przez komendanta, ale po analizie dokumentów, które nam przekazała prokuratura, nie było konieczności dalszego zwieszenia i funkcjonariusze wrócili do służby" - powiedział. "Ci policjanci są przewodnikami psów w oddziale prewencji zajmującej się zabezpieczeniem zgromadzeń, między innymi meczów piłkarskich. Ich staż pracy w policji wynosi około 10 lat. Teraz czekamy na rozstrzygnięcie tej sprawy przez sąd" - dodał.

Nagranie oglądał też były komendant miejski policji w Poznaniu Maciej Szuba. Jak powiedział dziennikarzom TVN24.pl, funkcjonariuszom zabrakło pomysłu na obezwładnienie tego człowieka. "Zabrakło na pewno szkolenia i doświadczenia w takich codziennych interwencjach, bo przy takiej przewadze nie powinni mieć żadnego problemu, żeby tę interwencję załatwić szybko, sprawnie, bez używania broni. Bo w tym przypadku jej użycie - nie stwierdzę, że było zasadne - uważam, że to było przesadzone" - komentował.

Pierwsza rozprawa policjantów zaplanowana jest na 21 marca. 32-latek i 46-latek są oskarżeni o przekroczenie uprawnień i spowodowanie obrażeń powyżej 7 dni, a 31-latek usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień i spowodowania ciężkich obrażeń ciała. Funkcjonariuszom grozi do 5 lat lub nawet do 15 lat więzienia.

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w czerwcu 2021 roku na ulicy Gorzysława na terenie poznańskiego Antoninka. Choć mężczyzna został postrzelony 5 razy, dopiero użycie tasera (paralizatora) przywiezionego na miejsce przez kolejny patrol pozwoliło na obezwładnienie 39-latka. Mężczyzna cierpi na schizofrenię, ma za sobą próby samobójcze.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Może być bardzo niebezpiecznie. Jest ostrzeżenie IMGW również dla Poznania!
2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
19.30 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro