Reklama
Reklama

Chory na schizofrenię 39-latek postrzelony przez policję w Antoninku. Gazeta Wyborcza ujawnia wstrząsające nagranie

fot. Ewelina Dernoga / WTK
fot. Ewelina Dernoga / WTK

W marcu rusza proces w tej sprawie.

Dziś o sprawie ponownie robi się głośno. Już w marcu rozpocznie się proces, a dodatkowo Gazeta Wyborcza dotarła do nagrań z kamer monitoringu, na których widać zajście. Jak podkreśla dziennikarz GW, na nagraniu szokuje przede wszystkim bezradność policjantów.

TEJ! Zasługujesz na jesienny relaks. Komfortowy hotel Linea Mare nad morzem z rabatem -15% specjalnie dla mieszkańców Poznania. Odkryj spokój i komfort w wyjątkowym otoczeniu.
REKLAMA

Przypomnijmy: 3 czerwca 2021 roku na ulicy Gorzysława na terenie poznańskiego Antoninka policjanci postrzelili mężczyznę. Został on postrzelony pięć razy w brzuch i nogę. W chwili, gdy do niego strzelano, nie był uzbrojony. Policjanci twierdzili, że mają nagranie, na którym widać jak próbują pomóc zatamować krwawienie mężczyzny, ale ten nagle ma się rzucić na jednego z funkcjonariuszy i mówić, że zabierze go ze sobą do Boga. Wówczas padły strzały. Choć mężczyzna został postrzelony 5 razy, dopiero użycie tasera (paralizatora) przywiezionego na miejsce przez kolejny patrol pozwoliło na obezwładnienie 39-latka. Mężczyzna cierpi na schizofrenię, ma za sobą próby samobójcze.

Z nagrań upublicznionych przez GW wynika, że przez pierwsze 6 minut niewiele się dzieje. Chory, zakrwawiony mężczyzna (policjantów powiadomiono o obecności zakrwawionego mężczyzny na ulicach Antoninka i dlatego się tutaj pojawili) kucając chował się za jednym ze słupów. Dlaczego był zakrwawiony? Wcześniej był w lesie na grzybach i okaleczył się nożykiem do grzybów. Nie miał go jednak przy sobie. Po 6 minutach zaczyna biec w stronę jednego z policjantów, a ten do niego strzela. 3 kule trafiają mężczyznę. Po chwili strzela do niego kolejny policjant, choć zdaniem GW, doskonale widzi, że mężczyzna nie jest uzbrojony. Ranny zaczyna uciekać, w końcu strzela do niego trzeci policjant i z bliska, około metra, trafia w brzuch. W ciągu 30 sekund w kierunku chorego mężczyzny oddano 17 strzałów, w tym 5 celnych. Obezwładnili go dopiero kolejni policjanci, którzy pojawili się na miejscu i użyli paralizatora.


Ranny mężczyzna musiał trafić do szpitala, gdzie przeszedł operację ratującą życie. W listopadzie ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze, która przejęła sprawę, zdecydowała o umorzeniu postępowania wobec 39-latka ze względu na stan jego zdrowia psychicznego. Początkowo postawiono mu bowiem zarzut kierowania gróźb karalnych wobec policjantów. Równocześnie ta sama prokuratura postawiła zarzuty trzem policjantom, którzy interweniowali wobec 39-latka jako pierwsi.

32-latek i 46-latek są oskarżeni o przekroczenie uprawnień i spowodowanie obrażeń powyżej 7 dni, a 31-latek usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień i spowodowania ciężkich obrażeń ciała. Policjanci nie przyznają się do winy i nie składają wyjaśnień. Zdaniem prokuratury użycie broni w tym przypadku było nieuzasadnione. Funkcjonariuszom grozi do 5 lat lub nawet do 15 lat więzienia.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Niebezpieczna pogoda w Wielkopolsce. Strażacy odebrali już ponad sto zgłoszeń, najwięcej z powiatu poznańskiego
12℃
8℃
Poziom opadów:
0.2 mm
Wiatr do:
28 km
Stan powietrza
PM2.5
4.80 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro