Drogowcy mają pełne ręce pracy. "Zamarzająca woda może powodować niszczenie nawierzchni"
Tylko w styczniu z poznańskich ulic zniknęło ponad 500 dziur.
Jak podkreśla Zarząd Dróg Miejskich, początek roku to zawsze czas, gdy drogowcy mają dużo pracy. - Zmienna pogoda sprawia, że zamarzająca woda może powodować niszczenie nawierzchni. Dlatego w dni robocze na poznańskie ulice wyjeżdża nawet po pięć ekip utrzymaniowych Zakładu Robót Drogowych, aby prowadzić punktowe naprawy - podaje ZDM.
W styczniu na zlecenie zarządu załatano 503 ubytki w ulicach o powierzchni 3114 metrów kwadratowych. - Prace prowadzone były w różnych częściach miasta. Dla przykładu na ul. Bałtyckiej i ul. Warszawskiej (na części, która nie była jeszcze remontowana), ul. Wojska Polskiego, ul. Umultowskiej, ul. Kołłątaja, ul. Starołęckiej czy ul. Opolskiej - dodaje.
Drogi gruntowe są natomiast równane, ubytki podsypywane tłuczniem, a następnie wałowane. - Praca równiarki uzależniona jest od warunków pogodowych (konieczne są: brak opadów atmosferycznych i dodatnie temperatury). Zbyt zmarznięty lub podmokły po opadach grunt uniemożliwia przeprowadzenie prac. Te były już prowadzone między innymi na takich ulicach jak Huby Moraskie, Kotowicza, Nadwarciańskiej, Skrzypowej, czy też Boreckiej.
Wkrótce równania mają się odbyć w rejonie Szczepankowa.