Rzecznik Polskiego Holdingu Hotelowego o gościach z hotelu Ikar: "zdarzały się niemiłe zachowania"
Magdalena Szefernaker była we wtorek gościem popołudniowej rozmowy Radia Poznań.
Hotel Ikar jest jednym z miejsc, w którym schronienie znaleźli uchodźcy z Ukrainy uciekający przed wojną. W związku z zapowiadanym remontem obiektu osoby te muszą się wyprowadzić. Jak już wcześniej informowaliśmy, remontu nie da się dłużej przekładać. "Wynika to nie tylko z podpisanych umów i zaciągniętych zobowiązań, ale również z faktu, że budynek wymaga dostosowania do obecnie obowiązujących przepisów budowlanych, które zmieniały się na przestrzeni lat" - mówiła niedawno w rozmowie z PAP, rzeczniczka Polskiego Holdingu Hotelowego (PHH) Magdalena Szefernaker.
We wczorajszej rozmowie z Radiem Poznań mówiła o emocjach, jakie wywołuje cała sytuacja. "Niestety zauważyliśmy, że te emocje, które trochę dominują wśród naszych gości, przekładają się na relacje z naszymi pracownikami. Nasi pracownicy często bez służbowych wymogów angażowali się w pomoc Ukraińcom, czy to w dowiezieniu do lekarza, zawiezieniu do specjalisty" - przekazała.
"W ostatnim czasie zdarzały się niemiłe zachowania w stosunku do naszych pracowników" - mówiła w Wielkopolskim Popołudniu Radia Poznań Magdalena Szefernaker. Jak dodaje, remont Ikara, od dawna odkładany, jest konieczny. "Obiekt jest starego typu, trzeba go dostosować do obecnych wymogów pożarowych" - mówiła na antenie Radia Poznań.
Rzeczniczka Polskiego Holdingu Hotelowego podkreśliła też, że żaden z gości hotelu za swój pobyt nie ponosił żadnych kosztów. "Wszystko jest regulowane między Polskim Holdingiem Hotelowym a Wielkopolskim Urzędem Wojewódzkim. Wszystkie osoby przebywają w naszym hotelu bezpłatnie - i zakwaterowanie, i posiłki trzy razy dziennie, korzystanie z mediów, sprzątanie, korzystanie z parkingu, dodatkowe zajęcia z wolontariuszami, spotkania z psychologiem, czy nauka dla dzieci. To jest bezpłatne, nie ponoszą oni opłat" - tłumaczyła.
Dodała też, że w ostatnim czasie można było zauważyć pogorszenie się relacji z gośćmi. "Zauważyliśmy, że nastroje wśród mieszkańców są w jakimś stopniu podsycane przez różne środowiska aktywistów wielkopolskich, ale też zaangażowanie części polityków z Wielkopolski skutkuje tym, że nie pomaga to w rozwiązaniu tej całej sytuacji" - mówiła Szefernaker.
Jak we wtorek informował w rozmowie z PAP rzecznik wojewody wielkopolskiego Mateusz Daszkiewicz, część osób wybrała już nowe lokalizacje. Pisaliśmy o tym tutaj.
Najpopularniejsze komentarze