Tragiczny finał poszukiwań pacjentki "Dziekanki". Znaleziono ją nieprzytomną z obrażeniami ciała
Kobieta zmarła w szpitalu.
O zdarzeniu informuje portal Gniezno24.com. Służby zgłoszenie o zdarzeniu otrzymały w poniedziałek. Okazało się, że z jednego z oddziałów Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych "Dziekanka" oddaliła się pacjentka.
27-latka została odnaleziona około godziny 19:30 w rejonie ul. Orzeszkowej. Jak ustalili dziennikarze lokalnego portalu, leżała na terenie zielonym niedaleko bloków. Miała liczne obrażenia ciała i była nieprzytomna. We wtorek zmarła w szpitalu.
Ciało kobiety zostało zabezpieczone do badań. Okoliczności jej śmierci będą znane po wykonaniu sekcji zwłok. Sprawą zajmuje się policja i prokuratura. Sprawdzane jest również, jak kobieta mogła opuścić oddział, niezauważona przez nikogo z personelu.
Dziennikarzom "Głosu Wielkopolskiego" udało się porozmawiać z jedną z pielęgniarek. "Oddział 18 to oddział leczenia nerwic. Jest tam mało personelu, nie ma tam lekarza, a psychologowie. Prędzej czy później musiało dojść do tragedii" - mówiła kobieta i dodała, że pacjenci z zaburzeniami psychicznymi powinni być pod stałą opieką lekarską. Dodała, że w obiekcie powinna też być ochrona.
Przedstawiciele gazety próbowali też porozmawiać z dyrektorem placówki. Wszelkie formy kontaktu dziś się nie powiodły.