Zginął po ataku byków, osierocił troje dzieci. Jest zbiórka pieniędzy
O tej sprawie pisaliśmy już na naszym portalu.
29 września w godzinach porannych na terenie jednego z gospodarstw w powiecie ostrzeszowskim rozegrały się dramatyczne wydarzenia. 36-letni właściciel gospodarstwa został zaatakowany przez stado byków. Ucierpiała także żona mężczyzny. Niestety 36-latka nie udało się uratować. Kobieta wciąż przebywa natomiast w szpitalu.
Para ma troje dzieci: 16-latka, 12-latka i 9-latkę. Aby pomóc rodzinie, uruchomiono internetową zbiórkę pieniędzy. - Basia i Tobiasz prowadzili gospodarstwo. Aby dorobić więcej do budżetu rodzinnego dorabiali sobie także na fermie drobiu. Gdy w czwartek rano wrócili z nocnej zmiany zobaczyli, że za bramą na ich posesji biegają byki, które uwolniły się z obory. Małżeństwo próbowało zagonić 10 sztuk byków z powrotem do obory. Nie wiadomo jak długo bydło przebywało na wolności, ale w momencie, gdy Basia z Tobiaszem tam podeszli, byki ruszyły na nich. Basia została poturbowana. Uwolniła się ze stada i ranna pobiegła do domu zadzwonić po pomoc. W tym czasie Tobiasz został na podwórku. Rozjuszone stado zaatakowało mężczyznę - czytamy w opisie zbiórki.
- Błyskawicznie na miejscu pojawiły się służby. Aby odstraszyć byki policjanci, którzy jako pierwsi pojawili się na miejscu włączyli syreny alarmowe. W czasie akcji na miejsce dotarli także strażacy z okolicznych jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych, którzy wraz z sąsiadami zabezpieczyli stado, aby ratownicy mogli dostać się do Tobiasza. Uszkodzenia ciała były na tyle poważne, że jego życia nie udało się uratować. Basia została poważnie ranna i przetransportowana do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie nadal przebywa w ciężkim stanie.
Pomóc można TUTAJ.