Ktoś lata dronem nad Wierzbięcicami i zagląda w okna mieszkań?
Napisał do nas Czytelnik.
- Dziś w godzinach ok. 12.00- 13.30 w przestrzeni ulicy Wierzbięcice latał dron zatrzymując się na wysokości okien czwartego piętra. Wyglądało to jakby zaglądał do okien. Straż miejska zazwyczaj wiosną, zimą lub jesienią robi takie przeloty, kontrolując zanieczyszczenia z kominów. Teraz chyba to jakiś podglądacz - napisał nasz Czytelnik.
Trudno stwierdzić czy rzeczywiście było to działanie któregoś z mieszkańców. Inna możliwość to udokumentowanie przez inwestora wciąż trwającej przebudowy układu drogowego w tym rejonie. A przypomnijmy, że od poniedziałku tramwaje wróciły na ulicę 28 Czerwca 1956, a więc w ten rejon miasta. Maja Chłopocka Nowak z Poznańskich Inwestycji Miejskich wyjaśnia, że rzeczywiście w środę jeden z pracowników PIM realizował tam zdjęcia. - Zapewniam, że lot był zgłoszony, a naszym celem jest robienie zdjęć jedynie inwestycji. Mieszkańcy mogą więc być spokojni, nie wykonujemy zdjęć na przykład mieszkań - mówi.
Latanie dronem niepokojące właściciela posesji można podciągnąć pod art. 107 Kodeksu wykroczeń (Kto w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub w inny sposób złośliwie niepokoi, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany) lub art. 190a Kodeksu karnego (Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3). Można je jednak uznać za zasadne tylko wtedy, gdy takie przeloty będą uporczywe, a więc będą się zdarzać często.
W sytuacji, gdy widzimy, że dron "zagląda" w nasze okna, najlepiej zrobić dokumentację zdjęciową i zgłosić to policji.
Najpopularniejsze komentarze