"Masowa" dewastacja grobów na cmentarzu Miłostowo
To drugi raz, gdy w tym samym rejonie cmentarza dochodzi do aktu wandalizmu.
- Masowa dewastacja grobów na cmentarzu na Miłostowie - napisał do nas Czytelnik. Chodzi o nagrobki znajdujące się na polu nr 47. - Dewastacje trwają od kilku tygodni / miesięcy i nie jest to jednorazowy wybryk. Nie jest to związane z kradzieżą - czyste niszczenie grobów. Na pewno nie są to uszkodzenia spowodowane siłami natury - dodaje. - Niestety dotknęło to mnie osobiście i został zniszczony grób mojej ukochanej rodziny. Próbuję nagłośnić sprawę, może ktoś coś widział i przyczyni się do ujęcia sprawcy. Sprawa zgłoszona na policję, ale raczej bez nadziei na skuteczne działania niestety - kończy.
Mateusz Dzioba, zastępca dyrektora Usług Komunalnych, które mają pod swoją pieczą cmentarze na Junikowie i Miłostowie przyznaje, że rzeczywiście w ostatnich tygodniach doszło tu do aktów wandalizmu. - Prawdopodobnie to akty wandalizmu, ale pewności nigdy nie mamy - mówi. - Tak się złożyło, że mieliśmy dwa tego typu incydenty, akurat na tym samym polu, które znajduje się mniej więcej na pograniczu starej i nowej części cmentarza. Znajduje się tam ponad 4000 grobów - dodaje.
Z naszych informacji wynika, że sprawa dotyczy co najmniej kilkunastu nagrobków. Na części z nich doszło do przewrócenia i zniszczenia płyt nagrobnych, na innych porozbijane zostały znicze. - Mieliśmy zgłoszenia od rodzin o zniszczeniach, prosimy za każdym razem, by zgłaszano to bezpośrednio policjantom z Nowego Miasta. Z naszej strony także zwróciliśmy się do policji z prośbą o zwiększenie liczby patroli na terenie cmentarza. Nie ma tu monitoringu, bo mówimy o terenie, który ma 100 hektarów. Niemożliwe jest założenie tutaj kamer - zauważa.
Osoby, których bliscy zostali pochowani na polu nr 47 Cmentarza Miłostowo, a które nie były w ostatnich tygodniach na cmentarzu, mogą wybrać się na groby, by sprawdzić, czy nie zostały uszkodzone. Jeśli tak się stało, sprawę należy zgłosić policji.
Najpopularniejsze komentarze