Po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Rosji i Ukrainy: bez przełomu, Mariupol w dramatycznej sytuacji
Spotkanie odbyło się w czwartek w tureckiej Antalyi.
Dmytro Kułeba z Ukrainy spotkał się z Siergiejem Ławrowem z Rosji. Towarzyszył im Mevlut Cavusoglu, szef dyplomacji Turcji. Rozmowy rozpoczęły się o 9.00, a około 11.00 minister spraw zagranicznych Ukrainy spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej. Podsumował spotkanie krótko: "było i łatwe i trudne". Jak stwierdził, było łatwe, bo Ławrow wciąż używa tych samych argumentów w sprawie Ukrainy. Trudne natomiast, bo Kułeba próbował rozwiązać kryzys humanitarny, z którym borykają się obecnie mieszkańcy wielu miast w Ukrainie.
Jak stwierdził, jego głównym celem było uzyskanie porozumienia w kwestii utworzenia korytarzy humanitarnych z Mariupola, gdzie sytuacja jest obecnie najbardziej dramatyczna. Korytarz miałby pozwolić cywilom na opuszczenie miasta, ale też na dostarczenie do miasta pomocy humanitarnej. Okazało się jednak, że Siergiej Ławrow nie może obiecać utworzenia korytarza, bo nie ma takich kompetencji. Zapewnił jednak, że przekaże sprawę odpowiednim osobom.
Nie udało się także dojść do porozumienia w sprawie 24-godzinnego zawieszenia broni, w trakcie którego możliwa byłaby pomoc mieszkańcom atakowanych miast.
W środę Rosjanie zbombardowali i ostrzelali szpital położniczy i sierociniec w Mariupolu. Ogrom strat widać na nagraniach udostępnionych przez ukraińskie siły zbrojne: