Pół roku bez tramwajów na "Pestce"? Miasto szykuje się do remontu
Rąbka tajemnicy uchylił zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski.
Wiśniewski udzielił wywiadu portalowi transport-publiczny.pl, w którym poruszono kilka tematów związanych z inwestycjami komunikacyjnymi prowadzonymi lub planowanymi na terenie Poznania.
Zastępca prezydenta odpowiedzialny za inwestycje wyjaśnił w rozmowie, że prace przy budowie trasy tramwajowej na Naramowice idą zgodnie z planem i całość zakończy się w przyszłym roku. Tuż po oddaniu jej do użytku planowane jest rozpoczęcie remontu trasy PST. Miasto liczy, że prace rozpoczną się w okolicy czerwca i potrwają około pół roku, a więc do listopada lub grudnia. Oznacza to, że pasażerowie nie będą mogli wtedy korzystać z "Pestki".
Przypomnijmy, że w październiku Poznań otrzymał 25,5 mln złotych dofinansowania z Polskiego Ładu na remont trasy PST oraz 95 mln zł na budowę Kładki Berdychowskiej. Wiadomo, że miasto będzie musiało dołożyć do inwestycji, ale i tak jest to duży zastrzyk finansowy.
Mariusz Wiśniewski w wywiadzie zauważa, że będzie to pierwszy remont trasy PST od 1997 roku, a więc od momentu oddania jej do użytku. Wymienione mają na niej zostać tory. - Układ komunikacji zastępczej będziemy starali się zorganizować w oparciu o linie autobusowe wzdłuż trasy PST, a także linie tramwajową na Naramowice, bo przecież część osiedli piątkowskich i Winograd może być obsługiwana z tej nowej trasy tramwajowej. Tak więc mieszkańcy nie zostaną pozbawieni dostępu do transportu szynowego, jest oczywiście pętla Połabska, pętla Piątkowska, więc pewna alternatywa jest - powiedział zastępca prezydenta Poznania.
Najpopularniejsze komentarze