Kolejna manifestacja po przegłosowaniu lex TVN. Tłumy na pl. Mickiewicza
W piątek bez wcześniejszych zapowiedzi zebrała się sejmowa komisja, wracając do projektu Lex TVN. Efektem jej prac jest odrzucenie uchwały Senatu, który chciał, żeby Lex TVN nie weszło w życie. Teraz ustawa trafi do podpisu na biurko prezydenta Andrzeja Dudy. Już podczas piątkowej spontanicznej manifestacji zorganizowanej w Poznaniu zapowiedziano kolejną akcję - na niedzielę.
Ta władza dokonała kolejnego zamachu na wolność mediów i nasze prawo do rzetelnej, niezależnej informacji. Uchwalona w skandalicznym trybie i wbrew zasadom praworządności ustawa ograniczająca działalność wolnych mediów ma zapewnić tej złej władzy bezkarność.
Dlatego w niedzielę protestujemy - w setkach miast w Polsce. Dlatego protestujemy - aby powiedzieć złej władzy: nie jesteście bezkarni. Nie uda się wam ukryć ukryć haniebnych czynów tej władzy - informują organizatorzy - Komitet Obrony Demokracji.
Protesty w całej Polsce zapowiedziano w niedzielę o godz. 19.00 W Poznaniu protest odbywa się na Placu A. Mickiewicza.
Przypomnijmy, że projekt dotyczy przyznawania koncesji mediom należącym do zagranicznego kapitału. Nowe prawo ma chronić polskie media przez przejęciem przez inwestorów spoza Europy. W naszym kraju będą mogły nadawać tylko takie media, w których udział zagranicznego kapitału nie przekracza 49 procent - chyba, że nadawca ma siedzibę na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Projekt nowelizujący ustawę o radiofonii i telewizji uderza głównie w grupę TVN, która należy do amerykańskiego koncernu Discovery. Lex TVN zmusiłoby amerykański koncern do sprzedaży większościowych udziałów.
W internecie pojawił się też apel do prezydenta RP Andrzeja Dudy, pod którym może podpisać się każdy. "Atak na wolność mediów ma daleko idące konsekwencje dla przyszłości Polski. Niszczone są wzajemne relacje z USA, największym sojusznikiem i gwarantem bezpieczeństwa naszego kraju. Nie możemy na to pozwolić! Potrzebujemy silnej, opartej na zaufaniu współpracy z międzynarodowymi partnerami" - czytamy w apelu.
Najpopularniejsze komentarze