Kupcy z rynku Łazarskiego skarżą się na płatne toalety i parkingi
Kupcy nie mają jak dojechać z towarem do straganu - muszą wykupić abonamenty na oddalonych parkingach.
Osoby sprzedające na rynku Łazarskim poinformowały nas o niedogodnościach z jakimi wciąż borykają się. Problem dotyczy również rynku Jeżyckiego. Chodzi głównie o brak darmowych parkingów dla kupców oraz ich klientów. Nie ma też darmowej toalety. Za WC trzeba płacić każdorazowo 1,5 zł.
"Promocja dla kupców, WC- 1,5 zł. Miejsce parkingowe 375 zł/ miesiąc. Dziękujemy Panie Wiśniewski!"
Jeśli chodzi o rozładunek, to jest on tylko możliwy z miejsc parkingowych wyznaczonych od strony kwiaciarni. Wjazd na płytę rynku tylko do obrysu dachu .Nie można wjechać miedzy stragany. Większość kupców ma auta dostawcze bez windy i ,,paleciaków,,. Kupcy, którzy mają stragany wewnątrz rynku zmuszeni są wozić wózkami, nosić ręcznie skrzynki. To jest ogromne utrudnienie. Przecież to są niemałe ciężary .Parkingu dla sprzedających brak. Dużo osób ma wykupione abonamenty na odległych parkingach - powiedziała mieszkanka Poznania.
Pomimo remontu mamy stare problemy. Ciągle nie ma bezpośredniego dojazdu do stanowiska. Nasi klienci ani my nie mamy darmowego parkingu. Wizualnie ładnie to wszystko wygląda, ale udogodnień brak - dodała kobieta handlująca od kilku lat na rynku Łazarskim.
Miesiąc temu rynki poznańskie odwiedzili przedstawiciele Agrounii. Relacjonowali na żywo rozmowy z kupcami z rynku Jeżyckiego. Jedna ze sprzedających również zwróciła uwagę na brak darmowych parkingów dla klientów oraz coraz wyższe płace za abonament.
Tam, za rogiem, jest Biedronka, ludzie wolą pojechać pod Biedronkę i kupić zagraniczne warzywa i owoce, a nas omijają, bo tutaj nie ma gdzie zaparkować, a jak już się miejsce znajdzie, to trzeba sporo płacić za parking. Tak naprawdę, to powinien być zrobiony parking dla klientów bezpłatny, a nie, że jadąc na zakupy, ktoś musi jeszcze płacić za 15 minut postoju. (...) Widać, jak wspierają drobny handel, wszystko robią, żeby to zniszczyć. Za remontem rynku jeżyckiego czekam od 2010 roku. Miało być to wszystko modernizowane, proszę spojrzeć jak to wygląda, pada deszcz, ludziom po plecach leci brudna woda. Ludzie się tutaj wywracają, jedna pani złamała kość udową - wypowiedziała się dla Agrounii handlarka z rynku Jeżyckiego.
Najpopularniejsze komentarze