Polna: pacjentki szpitala ginekologicznego muszą płacić za przyniesienie paczek od bliskich? Szpital dementuje
O sprawie poinformował nas Czytelnik.
- W szpitalu przy ul. Polnej (konkretnie wiemy to od kobiet z ginekologiczno-położniczego) skończył się miesięczny limit na ... herbatę. Pacjentki dostają sam wrzątek. Dodatkowo jeżeli rodzina przywiezie jedzenie (i np. herbatę) pacjentce, a Pan roznoszący torby uzna, że reklamówka jest za ciężka, pobiera za to opłaty 10 - 20 zł - pisze Czytelnik. - Pacjentkom nie wolno samym zejść na dół po torby. Te z biedniejszych rodzin, które leżą np. na patologii ciąży po nawet kilkanaście tygodni mówią, że samo dostarczanie zakupów i czystych ubrań na oddział kosztuje je nawet ponad 200 zł miesięcznie - dodaje.
Postanowiliśmy sprawdzić te kuriozalne doniesienia. - W Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym nie obowiązują limity w spożywaniu napojów przez wszystkie Pacjentki. Każda Pacjentka naszej placówki ma od pierwszego dnia pobytu ustaloną dietę (dotyczy to też rodzajów podawanych napojów) i może w dowolnej chwili poprosić o napój - zapewnia Małgorzata Kolczyńska, rzeczniczka szpitala.
Co z paczkami? - Zasady przekazywania paczek Pacjentkom w czasie zakazu odwiedzin zostały uregulowane przez Dyrektora Szpitala. Zgodnie z jego zapisami, wszystkie paczki przygotowane według obowiązujących w zapisie zasad, są przekazywane Pacjentkom bezpłatnie. Zasady te są dostępne dla każdej Pacjentki na naszej stronie internetowej i na bieżąco, z powodu sytuacji pandemicznej, aktualizowane - dodaje.
Najpopularniejsze komentarze