Głodzony pies trafił do schroniska. "Spojrzał z rozpaczą w moim kierunku"
Nie wiadomo, jak długo nie miał dostępu do pożywienia.
Brad, bo tak go nazwano, niedawno trafił do ostrowskiego schroniska w Wysocku Wielkim. - Nawet nie wiem jak opisać uczucia gdy zobaczyłam go skulonego w gnieździe. Gdy go pogłaskałam, podniósł łepek i spojrzał z rozpaczą w moim kierunku, choć podejrzewam, że mnie nie widział. Takiej tragedii dawno nie widziałam - informuje pracownik schroniska. - Serce płacze widząc taką biedę. Gdy podałam mu miskę z jedzeniem nie wiedział jak jeść. Położyłam mu ją do legowiska i powoli zaczął jeść - dodaje.
Zwierzę obecnie znajduje się pod opieką stowarzyszenia Psie Marzenia. Kolejnego dnia po trafieniu do schroniska zrobiono mu badania i podano kroplówkę. Weterynarz stwierdził, że pies był głodzony. - Kim trzeba być, by doprowadzić psiaka do takiego stanu?? Kiedy w końcu skończy się ta znieczulica?? Dlaczego nikt wcześniej nie zainteresował się losem Brada?? Pytania bez odpowiedzi... Dobrze, że do nas trafił - bo choć jesteśmy tylko schroniskiem, to będziemy walczyć, by wrócił do zdrowia, by miał lepsze życie niż dotychczas - zapewnia.
Brad jest w złym stanie, dlatego schronisko apeluje o trzymanie kciuków za psa. - Stan jest naprawdę kiepski, choć widzimy z dnia na dzień, że Brad chce jeszcze żyć, chce chodzić na spacery i może gdzieś tam czeka na niego spokojny dom, w którym dożyje swojej spokojnej starości - kończy.
Najpopularniejsze komentarze