Tragiczny wypadek w DPS. Pensjonariusz wypadł z okna
69-latek zginął na miejscu.
Do tragedii doszło w Domu Pomocy Społecznej na terenie Piły. Do portalu zlotowskie.pl zgłosił się anonimowo pracownik instytucji, który opisał, co wydarzyło się w DPS 10 września. To właśnie tego dnia po godzinie 19.00 do DPS domofonem zadzwoniły dzieci, które chwilę wcześniej przy budynku znalazły martwego mężczyznę w pampersie. Z relacji pracownika wynika, że na nocnym dyżurze, który już się wtedy zaczął, były 2 osoby, które nie zauważyły nieobecności pensjonariusza.
Do portalu asta24.pl dotarło oświadczenie dyrektor DPS Anety Szostak. Wyjaśnia w nim, że 69-latek był pod opieką lekarza psychiatry. W ciągu ostatniego roku odbył trzy wizyty u psychiatry. Zaznacza też, że liczba opiekunów jest zgodna z przepisami. - Dom Pomocy Społecznej im. Jana Pawła II w Pile świadczy usługi na wysokim poziomie i zgodnie ze standardem, rodzina zmarłego mieszkańca nigdy nie miała żadnych uwag i zastrzeżeń do świadczonej przez naszą placówkę opieki. Po śmierci mieszkańca, jego rodzina przekazała podziękowania dla całego zespołu pracowników za profesjonalną i życzliwą opiekę. Dom jest regularnie kontrolowany przez uprawnione do tego instytucje. Ostatnia kontrola przeprowadzona w marcu 2020 r. z zakresu standardu usług świadczonych przez DPS nie wykazała nieprawidłowości, w związku z powyższym nie zostały wydane zalecenia pokontrolne - tłumaczy.
Policja pod nadzorem prokuratury bada tę sprawę. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek.