Jest wyrok w sprawie "Rycerza Jana Pawła II" z Lubonia. Chodzi o pedofilię
O sprawie zrobiło się głośno w grudniu ubiegłego roku za sprawą publikacji Gazety Wyborczej.
Przemysław C. przez lata pomagał w parafii św. Barbary w Luboniu jako kantor, lektor. Pracował przy ołtarzu, załatwiał sprawy zlecone przez proboszcza, opiekował się ministrantami. Od 2018 roku jest Wielkim Rycerzem - członkiem zakonu rycerzy św. Jana Pawła II. Zatrzymano go na początku września pod zarzutem wykorzystania seksualnego małoletniej dziewczynki około 2003 roku. C. poznał dziewczynkę w lubońskiej parafii, gdzie ona się udzielała. Policji zgłosiła sprawę dopiero po latach, jako dorosła kobieta.
Już w 2008 roku C. znalazł się w obrębie zainteresowań policji. W jego komputerze znaleziono pornografię m.in. dziecięcą, a także nagranie przedstawiające stosunek kobiety z koniem. C. przyznał się do winy, ale tłumaczył, że pornografia dziecięca go nie interesuje. Mówił, że nie wiedział, co ściągał z internetu. Nie umiał jednak powiedzieć, dlaczego nie usunął nagrań z dysku. Prokuratura mu nie uwierzyła. W 2009 roku skazano go na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata.
Ponieważ do parafii, w której się udzielał, nie dotarła informacja o wyroku, mężczyzna wciąż aktywnie działał w Kościele. Przeniósł się do parafii św. Jana Pawła II w Luboniu. Rok opiekował się ministrantami. Proboszcz i kuria zapewniają, że nie mieli pojęcia o wyroku mężczyzny. Takie samo stanowisko utrzymuje Zakon Rycerzy Jana Pawła II. Jak zaznaczali rycerze, ich "Brat Rycerz" przystąpił do zakonu 2 lata wcześniej i nie ujawnił nikomu "ciemnych kart" swojego życiorysu. - Bracia Rycerze oraz władze Zakonu Rycerzy Jana Pawła II dowiedzieli się o zatrzymaniu a następnie o tymczasowym aresztowaniu naszego Brata Rycerza we wrześniu 2020 roku od jego najbliższej rodziny. Dowiedzieliśmy się także, że zarzucany naszemu współbratu czyn ma charakter pedofilski i dotyczy zdarzeń sprzed siedemnastu lat. Dowiedzieliśmy się także, że nasz współbrat przyznał się do zarzucanego czynu i wyraził skruchę i szczery żal przed prokuratorem. Za zgodą rodziny nasi współbracia prawnicy podjęli się obrony naszego podejrzanego współbrata - podkreślał Zakon. Zaznaczono, "że generał Zakonu Jana Pawła II" zawiesił Przemysława C. w prawach rycerza. Jeśli zarzuty się potwierdzą, miał on zostać on wydalony z szeregów "bractwa".
Jak ustaliła Gazeta Wyborcza, Przemysław C. dogadał się z prokuratorem i zaproponował, że dobrowolnie podda się karze. Prokurator zgodził się na karę 4 lat więzienia bez zawieszenia za posiadanie pornografii dziecięcej i wykorzystanie dziecka. Sąd zgodził się na taki wymiar kary. Przemysław C. miał też zapłacić 20 tysięcy złotych pokrzywdzonej - do dziś tego nie zrobił. Obecnie odsiaduje wyrok.
Zakon Rycerzy Jana Pawła II, zgodnie z zapowiedzią, po skazaniu mężczyzny, usunął go ze swoich szeregów.
Najpopularniejsze komentarze