Poseł Sterczewski wezwał karetkę do uchodźców na granicy. Wiceszef MSWiA chce go obciążyć kosztami
Uchodźcy już od 3 tygodni znajdują się na granicy polsko-białoruskiej.
Poseł z Poznania Franek Sterczewski jest w Usnarzu Górnym, gdzie od około 3 tygodni koczuje grupa migrantów. Polska Straż Graniczna, wraz z wojskiem i policją, uniemożliwiają im przekroczenie granicy. O Sterczewskim zrobiło się głośno, gdy próbował przebiec z torbą wypełnioną jedzeniem i lekami do migrantów, ale mu to uniemożliwiono.
Teraz ponownie jest o nim głośno. W sobotę Sterczewski poinformował, że do migrantów jest wzywana karetka, bo o nią prosili. Z relacji posła wynika, że załoga karetki nie zostałą dopuszczona do uchodźców. - SG nie pozwoliła na dopuszczenie medyków do Afgańczyków, mimo że pilnie prosili o karetkę. Maciej Wąsik twierdzi, że nie ma żadnej informacji od SG. Komendant Podlaskiej SG płk. Jakubaszek twierdzi, że nie ma pozwolenia od Wąsika. Ciągłe uniki i umywanie rąk, a czas ucieka - napisał Sterczewski na Twitterze.
Maciej Wąsik, wiceszef MSWiA, nie pozostał mu dłużny:
Tymczasem na portalu pomagam.pl trwa zbiórka pieniędzy na pomoc prawną i medyczną dla uchodźców koczujących na granicy. Dodatkowo zaplanowano aukcję charytatywną, na której będzie można kupić m.in. torbę ze sklepu IKEA, z którą Franek Sterczewski próbował przebiec do migrantów. Więcej TUTAJ.
Najpopularniejsze komentarze