Kolejna kradzież katalizatora w mieście. "Nie wiem jak trzeba być zdesperowanym"
Do kradzieży doszło przy głównej drodze w rejonie Jeziora Strzeszyńskiego.
O sprawie poinformował nas Czytelnik. - W niedzielę około 11.00 skradziono mi katalizator przy głównej drodze, przy Jeziorze Strzeszyńskim - pisze. - Moje auto ma 15 lat i mały silnik benzynowy, taki katalizator mógł być warty może 200-400 zł. Nowy kosztuje 800 zł. Nie wiem, jak trzeba być zdesperowanym, żeby coś takiego zrobić w niedzielę w tak ruchliwym miejscu - dodaje.
Niestety ale kradzieże katalizatorów to plaga. Za zużyty katalizator można dostać w punkcie skupu od kilkuset do nawet 1500 złotych. Wszystko przez to, że wkłady katalizatorów są pokryte metalami szlachetnymi nadającymi się do odzysku.
Kradzież utrudni złodziejowi przyspawanie katalizatora do ramy samochodu. Istnieją też zabezpieczenia, które przy próbie poruszania katalizatorem uruchamiają alarm samochodowy. Specjaliści radzą również wygrawerowanie numeru VIN na katalizatorze, dzięki czemu łatwiej będzie można go zidentyfikować po ewentualnej kradzieży.
Najpopularniejsze komentarze