Zderzenie tramwajów: motorniczy wyszedł ze szpitala
Ale wciąż nie został przesłuchany.
Do zderzenia tramwajów przy rondzie Starołęka doszło 5 sierpnia, a w sprawie wciąż jest bardzo wiele niewiadomych. Jak podaje Gazeta Wyborcza, specjalnie powołana komisja wstępnie wykluczyła, by to stan techniczny pojazdu doprowadził do wypadku. Teraz powołany zostanie biegły, który zajmie się stanem technicznym tramwaju oraz oceni sam wypadek.
Motorniczy, który w wyniku wypadku odniósł obrażenia nóg, wyszedł ze szpitala w Puszczykowie. Wciąż go jednak nie przesłuchano. Z ustaleń GW wynika, że była to jego dziewiąta godzina pracy, wcześniej miał dwie 30-minutowe przerwy oraz jedną 16-minutową. Tramwajami jeździ od lat.
Przypomnijmy, że Prokuratura Rejonowa Poznań - Nowe Miasto wszczęła śledztwo w tej sprawie. Jest prowadzone pod kątem katastrofy w ruchu lądowym. Zabezpieczono m.in. zapisy rejestratorów z tramwajów uczestniczących w wypadku oraz monitoringi z pojazdów. W wypadku poszkodowanych zostało 31 osób, w tym dwie ciężko. Łącznie 29 osób trafiło do szpitali.
Najpopularniejsze komentarze