Reklama
Reklama

Napastnik Lecha Poznań "królem strzelców" Ligi Europy. Jest jednak pewien haczyk

fot. Paweł Rosolski
fot. Paweł Rosolski

Mikael Ishak i Harry Kane zostali okrzyknięci przez dużą część największych polskich mediów królami strzelców Ligi Europy.

Problem w tym, że to... nieprawda. Owszem, napastnicy Lecha Poznań i Tottenhamu zdobyli po 8 bramek, ale licząc ten dorobek wspólnie z kwalifikacjami. W przypadku Szweda to 5 trafień w fazie grupowej i 3 w kwalifikacjach, a Anglik trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców w grupie lub fazie pucharowej i 5 razy w kwalifikacjach.

Tymczasem wystarczy wejść na oficjalną stronę UEFA, żeby przekonać się, że za najlepszych strzelców uznani zostali Gerard Moreno (zawodnik Villarreal, triumfatora rozgrywek), Pizzi (Benfica), Borya Majoral (Roma) i Yusuf Yazici (LOSC Lille). Wszyscy mają na koncie po 7 bramek, ale zdobytych w fazach grupowych i pucharowych. To właśnie gole z tych etapów, czyli już po zakończeniu kwalifikacji, UEFA uznaje za liczące się do klasyfikacji najlepszych strzelców.

Osiągnięcie Ishaka jest więc miłym wyróżnieniem, świadczy ponadto o klasie napastnika, który pod względem indywidualnym (a w Lidze Europy i drużynowym) miał udany sezon. W oficjalnych statystykach nie zostanie ono jednak zapisane.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

4℃
1℃
Poziom opadów:
0.4 mm
Wiatr do:
14 km
Stan powietrza
PM2.5
13.70 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro