Jechał bez zapiętych pasów. W trakcie kontroli okazało się, że to najmniejszy problem
Poznańscy policjanci z drogówki ujawnili szereg nieprawidłowości w samochodzie marki Suzuki.
Auto zostało zatrzymane do kontroli, bo kierowca jechał bez zapiętych pasów. I pewnie na mandacie za brak pasów by się skończyło, ale nie tym razem. - W trakcie sprawdzania pojazdu okazało się, że poza jego złym stanem technicznym w postaci m.in. zużytego bieżnika opon oraz braku tylnej bocznej szyby i pękniętej przedniej, licznik w pojeździe prawdopodobnie "przeszedł korektę" - tłumaczą poznańscy policjanci. Na zdjęciach widać, że właściciel auta to prawdziwy "mistrz trytytek" - służyły do mocowania kilku elementów pojazdu.
Na kierowcę nałożono mandat w wysokości 600 złotych. Dostał też zakaz dalszej jazdy. - Policjanci wyjaśnią, czy nie doszło do przestępstwa - ingerencji w zakresie wskazań licznika. Pamiętajcie! Zarówno zmiana wskazań drogomierza, jak również zlecenie wykonania tego czynu, są przestępstwem, za które grozi do 5 lat więzienia - dodają.
Najpopularniejsze komentarze