Straciła 1000 złotych, bo skusiła ją reklama
Mieszkanka gminy Przemęt pod Wolsztynem mogła stracić dużo więcej pieniędzy.
Kobieta 14 grudnia zgłosiła się do policjantów z Wolsztyna. Wyjaśniła, że padła ofiarą oszustwa. - Z jej relacji wynikało, że w listopadzie zachęcona reklamą, która wyświetliła jej się podczas przeglądania Internetu, kliknęła w link, który przeniósł ją na stronę firmy świadczącej usługi finansowe - wyjaśnia wolsztyńska policja.
Kobieta zarejestrowała się na podanej stronie internetowej przekazując m.in. swój numer telefonu. Wkrótce odebrała telefon od przedstawicielki firmy. - W trakcie rozmowy kobieta zaproponowała założenie depozytu o wartości 250 dolarów amerykańskich i rozpoczęcie współpracy z osobistym doradcą, którego zadaniem będzie pomoc w inwestycjach na rynku obcych walut i kryptowaluty. W czasie tej samej rozmowy przedstawicielka firmy finansowej poprosiła o numer karty debetowej oraz zdjęcie prawa jazdy, które miało posłużyć do jej identyfikacji - dodaje.
Minęło kilka dni i do kobiety dotarła propozycja kontaktu od doradcy. - Podczas pierwszego kontaktu mężczyzna próbował nakłonić kobietę do zainstalowania na swoim komputerze oprogramowania umożliwiającego zdalne sterowanie systemem operacyjnym poprzez Internet. Kobieta przewidując, że zdalny dostęp doradcy do jej komputera może mieć trudne do określenia następstwa, przytomnie odmówiła instalacji wskazanej przez niego aplikacji. Jednocześnie zażądała od rozmówcy zwrotu całości depozytu.
I tu zaczęły się problemy. Mężczyzna wyjaśnił, że jeśli nie dokona choć jednej transakcji, kobieta straci 50 dolarów. Polecił więc jej zainwestowanie 35 dolarów w zakup kryptowaluty. - Niestety niespełna dwie godziny później okazało się, że z konta zniknął cały depozyt, tj. 250 dolarów, a dodatkowo na rachunku powstał debet w wysokości 18 dolarów. Kobieta natychmiast zablokowała konto bankowe oraz kartę debetową. Pomimo podejmowanych prób nie udało się jej skontaktować z doradcą i wyjaśnić zaistniałej sytuacji. Straty powstałe w wyniku działania oszusta wyniosły około 1000 złotych.
Policjanci zajmują się tą sprawą. Sprawcy oszustwa grozi do 8 lat więzienia. Jak wskazują funkcjonariusze, asertywność kobiety uchroniła ją przed utratą dużo większej kwoty. - W wielu przypadkach straty można ograniczyć do minimum, jadnak aby tego dokonać konieczna jest "ponadprogramowa" ostrożność, a czasem również nieuleganie pojawiającym się na ekranach smartfonów i laptopów reklamom - kończą policjanci.
Najpopularniejsze komentarze