Tajemnicza śmierć lekarza z Wielkopolski we wrocławskim hotelu
Na początku grudnia w pokoju hotelowym na terenie Wrocławia znaleziono zwłoki mężczyzny.
3 grudnia Remigiusz D. wraz ze swoim kolegą przebywali w jednym z wrocławskich hoteli. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że mężczyźni zażywali narkotyki. Do teraz nie ujawniono co było bezpośrednią przyczyną śmierci Remigiusza D. Wrocławska Gazeta Wyborcza podawała, że w pokoju hotelowym znaleziono materiały pornograficzne z udziałem dzieci oraz nagrania pokazujące sadystyczne orgie dorosłych, w trakcie których uczestnicy mieli być wysmarowani krwią.
W kolejnych dniach doniesienia zaczęły się zmieniać. Prokuratura poinformowała, że treści pedofilskie znaleziono na telefonie należącym do towarzysza lekarza. Przyznał się on do posiadania takich materiałów, za co grozi mu do 5 lat więzienia. Prokuratura zaznacza, że zabezpieczono dodatkowe nośniki danych, ale ich zawartość jest dopiero analizowana.
Jak podaje portal asta24.pl, ofiara to Remigiusz D., lekarz pochodzący z Wągrowca. W swojej zawodowej karierze był nie tylko lekarzem, ale też policjantem, porucznikiem WP, a nawet pracownikiem laboratorium kryminalistycznego. - W latach 2014-2017 pracował w Izbie Przyjęć i Oddziale Ratunkowym w szpitalach w Wałczu i Pile. W tym czasie popadł w konflikt z większością tamtejszych lekarzy - podają dziennikarze lokalnego portalu. Jak udało nam się ustalić, mężczyzna pracował też m.in. w szpitalach w Wągrowcu i Lesznie. W latach 2017 - 2019 był natomiast specjalizantem w dziedzinie medycyny paliatywnej w poznańskim Hospicjum Palium.
Najpopularniejsze komentarze