Są zarzuty dla mężczyzny, który napadał na poznańskie apteki
Niszczył mienie, kradł leki i groził pracownikom.
16 listopada pisaliśmy na naszym portalu o napadzie, do jakiego doszło w aptece na Łazarzu. Około 18.00 do apteki w rejonie skrzyżowania ulic Głogowskiej i Palacza wszedł mężczyzna, który ukradł z niej leki wcześniej strasząc nożem pracowników. Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania zbiega, które zakończyły się sukcesem.
47-latka zatrzymano i jak się okazuje, jest on podejrzany o dokonanie napadów na kilka aptek w Poznaniu. W dniu zatrzymania napadł na dwie apteki na Łazarzu oraz dwie na Starym Mieście. - Groził pracownikom nożem i wymusił wydanie leków. Groził też nożem przypadkowemu świadkowi, który chciał go zatrzymać - wyjaśnia Dominika Pupkowska-Bral z policji.
Ujawniono szczegóły z zatrzymania mężczyzny. - 47-latek schował się przed policjantami w jednej z bram na ulicy Małeckiego. Gdy mundurowi wraz z psem tropiącym sprawdzali budynek, napastnik wszedł na drugie piętro, gdzie wdrapał się na zewnętrzny parapet. Negocjacje trwały ponad dwie godziny. Ściągnięty z parapetu przez policjantów desperat od razu został obezwładniony - dodaje.
Poza napadami na apteki na Łazarzu i Starym Mieście, 14 listopada mężczyzna pojawił się na osiedlu Czecha. - W jednej z aptek wybił szyby w drzwiach wejściowych, a w innej, grożąc ekspedientce rozbitą butelką, przywłaszczył leki. Policjanci pracujący nad sprawą ustalili także, że 13 listopada mężczyzna również okradł aptekę na ulicy Głogowskiej, szarpiąc i stosując przemoc wobec pracownicy.
Mężczyzna jest podejrzany o popełnienie 8 czynów: rozbojów z użyciem niebezpiecznego przedmiotu, kradzieży rozbójniczych, zniszczenia mienia, kradzieży z włamaniem oraz kierowania gróźb karalnych. - Grozi mu za to nawet 15 lat pozbawienia wolności. Sąd Rejonowy Poznań Grunwald i Jeżyce w Poznaniu, na wniosek Prokuratury Rejonowej Poznań - Grunwald, zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy - kończy Pupkowska-Bral.