Zmarł mężczyzna, którego samochód zderzył się z koniem. Jest śledztwo
Do zdarzenia doszło w lipcu w Elżbietkowie pod Gostyniem.
25 lipca około 22.00 na drodze w Elżbietkowie doszło do poważnego wypadku. Samochód marki Opel Astra zderzył się z biegnącym po drodze koniem. Kilkanaście minut wcześniej zwierzę zderzyło się z motocyklem, ale w tym zdarzeniu kierująca jednośladem nie ucierpiała. Drugi wypadek okazał się tragiczny dla konia - nie przeżył. Kierowca samochodu oraz jedna z pasażerek w poważnym stanie trafili natomiast do szpitala. Mężczyznę trzeba było reanimować.
Jak podaje portal elka.pl, niestety miesiące walki o życie kierowcy Opla nie przyniosły rezultatu. Mężczyzna zmarł w ubiegłym tygodniu w szpitalu w Miliczu. W tej sprawie prowadzone jest prokuratorskie śledztwo.
Już w nocy z 25 na 26 lipca zatrzymano właściciela konia. Wówczas lokalne media informowały, że 37-latek miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Początkowo postawiono mu zarzut spowodowania zdarzenia drogowego ze skutkiem w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Śmierć kierowcy zmienia jednak sytuację. Kwalifikacja czynu pozostaje taka sama, ale opis zostanie uzupełniony o śmierć jako następstwo wypadku komunikacyjnego.
Prokuratura chce powołać biegłych, którzy zajmą się m.in. rekonstrukcją wypadku. Właścicielowi konia grozi do 12 lat więzienia.