Rząd zapowiedział zmiany na drogach. Będzie ograniczenie prędkości i pierwszeństwo dla pieszych
Szykują się spore zmiany na drogach.
Już w ubiegłym roku zapowiedział je premier, jednak projekt "utknął" w fazie konsultacji społecznych. Pierwotnie nowelizacja Kodeksu drogowego miała wejść w życie 1 lipca. Doszło nawet do tego, że w mediach publikowano nieprawdziwe informacje na ten temat.
Rada Ministrów wróciła jednak do tematu i we wtorek przyjęła odpowiedni projekt. Znalazły się w nim m.in. zapisy mające gwarantować większe bezpieczeństwo pieszym. - Nowe rozwiązanie będzie zobowiązywać kierującego pojazdem, który zbliża się do przejścia dla pieszych, poza zachowaniem szczególnej ostrożności i ustąpieniem pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych, do zmniejszenia prędkości tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego. Obowiązkiem kierowcy będzie także ustąpienie pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na przejście albo znajdującemu się na nim - poinformował resort infrastruktury.
Regulacja nie będzie dotyczyć tramwajów (to efekt postulatów składanych przy okazji konsultacji społecznych przez spółki realizujące przewozy). Piesi z kolei podczas przechodzenia przez jezdnię nie będą mogli korzystać z "telefonów komórkowych oraz innych urządzeń upośledzających prawidłową percepcję, zwłaszcza wzrokową, a tym samym ocenę w zakresie bezpiecznego wejścia i pokonania jezdni lub torowiska."
Dopuszczalna prędkość maksymalna w obszarze zabudowanym w całym kraju zostanie zmniejszona do 50 km/h. Co ciekawe, w proponowanych przepisach nie ma wzmianki o pomyśle, który budził sporo dyskusji, czyli zatrzymywaniu prawa jazdy w przypadku przekroczenia dopuszczalnej prędkości o 50 km/h również poza terenem zabudowanym.
Jest za to rozwiązanie mające skończyć z jazdą "na zderzaku", czyli zachowywaniem zbyt małej odległości pomiędzy pojazdami. - W projekcie zaproponowano, aby na drogach szybkiego ruchu (autostradach i drogach ekspresowych) bezpieczna odległość między pojazdami wynosiła połowę aktualnej prędkości, czyli kierowca jadący 100 km/h musi jechać 50 m za poprzedzającym samochodem, 120 km/h - 60 m, 140 km/h - 70 m. Podobne rozwiązania zostały zastosowane w wielu europejskich państwach, w tym m.in. w Niemczech - czytamy w komunikacie.
Na razie nie wiadomo kiedy przepisy wejdą w życie. Projekt musi jeszcze przejść ścieżkę legislacyjną.
Najpopularniejsze komentarze