Swojska banda dała radę! Stal Mielec - Warta Poznań 0:1
W meczu 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy Warta Poznań pokonała wyjeździe Stal Mielec.
Trener Tworek wyciągnął wnioski z ostatniej porażki, a efektem było m.in. odesłanie na ławkę Szmyta i Grzesika. W szeregach gospodarzy zabrakło kilku zawodników zakażonych koronawirusem, a na środku obrony debiutował Bułgar Czorbadżijski.
Pierwsza połowa rozczarowała poziomem. Obejrzeliśmy raptem dwa celne strzały, a znacznie bliżsi gola byli gospodarze - po strzale głową w wykonaniu Matrasa świetnym refleksem popisał się jednak Bielica.
Pomimo przeciętnego widowiska sportowego na boisku działo się dość dużo, kibice Zielonych woleliby jednak uniknąć podobnych "atrakcji". Najpierw boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Rodriguez, a kilkadziesiąt sekund później prosty i fatalny w skutkach błąd popełnił Spychała. Prawy obrońca musiał ratować się faulując wychodzącego na czystą pozycję Tomasiewicza, co oznaczało oczywiście czerwoną kartkę.
To nie był koniec pecha Zielonych. Wprowadzony za Rodrigueza Jaroch doznał bowiem kontuzji bez kontaktu z rywalem i jeszcze przed przerwą opuścił plac gry.
Trzy wymuszone zmiany, czerwona kartka i brak czystych okazji - perspektywy Warty przed drugą połową nie były zbyt wesołe. Swojska banda z Drogi Dębińskiej uwielbia jednak wyzwania, więc druga połowa zaczęła się od... ataków na bramkę Stali. Zieloni kilkukrotnie byli blisko szczęścia, a po uderzeniu Trałki z 5. metra piłka trafiła w poprzeczkę.
W tej samej akcji doszło do starcia Getingera i Kieliby. Sędziowie VAR długo analizowali sytuację, w końcu do monitora podszedł również arbiter główny, ale ostatecznie nie dopatrzył się faulu gracza Stali - to dość kontrowersyjna sytuacja, bo wydawało się, że Zielonym należał się rzut karny.
W końcu do głosu coraz mocniej zaczęła dochodzi Stal, obrona Warty nie miała jednak w sobie nic z obrony Częstochowy - Zieloni doskonale wiedzieli co robią i wykluczali mocne punkty gospodarzy. W końcu miejscowi stworzyli sobie kilka niezłych okazji - również po strzałach z dystansu - ale dobrze spisywał się Bielica, a w razie potrzeby mógł liczyć na pomoc... poprzeczki.
Warta co rusz ruszała z kontraktami, szukała stałych fragmentów i decydującego gola. W końcu ten moment nadszedł: tak krytykowany po meczu z Legią Grzesik świetnie podał na wolne pole do Kuzimskiego, a napastnik Warty sprytnie oszukał dwóch obrońców i pewnie pokonał golkipera Stali.
Swojska banda znów to zrobiła - trener Tworek przygotował świetny plan taktyczny, a jego piłkarze wypełnili go wręcz idealnie, nie przeszkodziła im w tym nawet czerwona kartka. Wygrana z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie to dla Warty zwycięstwo z kategorii tych za "6 punktów".
Stal Mielec - Warta Poznań 0:1 (0:0)
Składy:
Stal: Strączek, Getinger, Kościelny, Czorbadżijski (Tomczyk 58'), Stasik, Tomasiewicz, Matras, Domański (Dadok 65'), Forsell, Mak, Wróbel (Zjawiński 82').
Rezerwowi: Primel, Seweryn, Flis, Pawłowski, Dadok, Tomczyk, Zjawiński.
Warta: Bielica, Spychała, Ivanov, Kieliba, Kuzdra, Trałka, Kupczak, Jakóbowski, Czyżycki (Kiełb 39'), Rodriguez (Jaroch 34', Grzesik 45'), Kuzimski.
Rezerwowi: Lis, Grzesik, Kiełb, Handzlik, Szmyt, Laskowski, Janicki, Smykowski, Jaroch.
Bramki: Kuzimski 88'
Kartki: Czyżycki 5' (żółta), Spychała 34' (czerwona), Matras 45' (żółta), Stasik 57' (żółta),
Sędzia: Sebastian Jarzębak