ZOO zdradza szczegóły złapania manula: "tygrys szablozębny nie powstydziłby się takiego temperamentu"
Uciekiniera z ZOO udało się złapać w czwartek.
O ucieczce manula stepowego z poznańskiego Nowego ZOO pisaliśmy we wtorek. Wówczas pracownicy ogrodu zoologicznego przyznali, że "kot" zniknął kilka dni wcześniej, a z każdą chwilą nadzieja na to, że uda się go odnaleźć żywego malała.
W czwartek pojawiła się jednak dobra informacja - manula odnaleziono całego i zdrowego. Teraz ogród zoologiczny podaje więcej szczegółów "akcji ratunkowej". Około 10.00 pracowników ZOO poinformowano, że "kot" znajduje się na terenie prywatnej działki w rejonie ulicy Warszawskiej, kilkaset metrów od terenu Nowego ZOO.
- Kilku pracowników wraz z dyrekcją musiało się wczołgiwać pod prywatny samochód na działce, na której znajdował się niezwykły wabik: gołębie domowe. Magellan nie chciał współpracować, został dosłownie capnięty i zapakowany do transportera, mimo głośnych syków i prób kąsania zębami. Tygrys szablozębny nie powstydziłby się takiego temperamentu - wyjaśniają.
Manul wczoraj otrzymał imię Magellan. - Dziś jest już bezpieczny, po podaniu środków na odrobaczenie i wzmocnienie odporności, nadal mocno na nas obrażony, nakarmiony, odsypia teraz przygodę życia. Bardzo dziękujemy za wszystkie zgłoszenia, które pomogły nam w jego odnalezieniu - dodają pracownicy ZOO.
Najpopularniejsze komentarze