Kolejorz walczy o awans do fazy grupowej. "Jestem świadom, że rozbudziliśmy nadzieje kibiców"
W czwartkowy wieczór Lecha Poznań czeka mecz z Royal Charleroi.
Stawką spotkania będzie awans do fazy grupowej Ligi Europy. Jeśli 90 minut nie przyniesie rozstrzygnięcia, wówczas sędzia zarządzi dogrywkę, a później rzuty karne.
Przez Kolejorzem trudne zadanie, bo najbliższy rywal to niepokonany lider ligi belgijskiej, będący w wysokiej formie. Zespół Dariusza Żurawia przez poprzednie trzy rundy przeszedł jednak w świetnym stylu, nie tracąc żadnego gola.
Na konferencji prasowej trener Żuraw mówił otwarcie, że celem jest awans. - Jestem oczywiście świadom tego, że rozbudziliśmy nadzieje kibiców. Jutro nasz najważniejszy mecz, który zadecyduje, czy będziemy grali dalej w europejskich pucharach. Myślę, że to, co zobaczyliśmy do tej pory, pozwala nam optymistycznie patrzeć w przyszłość - mówił szkoleniowiec, cytowany przez lechpoznan.pl.
- Nie będę zdradzał szczegółów taktycznych, ale nasi przeciwnicy są zespołem bardzo doświadczonym, zorganizowanym i na pewno czeka nas trudne zadanie. Jestem jednak przekonany, że jeśli zagramy swoje, wykorzystamy słabsze momenty przeciwnika, to jesteśmy w stanie wygrać. Oczywiście mocno przeanalizowaliśmy rywala, ale skupiamy się na naszej grze i na tym, jak chcemy pokazać na boisku - dodał.
W środę lechici mieli okazję trenować na Stade du Pays de Charleroi, czyli stadionie będącym areną czwartkowego spotkania. Pierwszy gwizdek zaplanowano na 19:00.